PRZECZYTAJ NOTATKĘ POD ROZDZIAŁEM DZIĘKUJE
Rano obudziłam sie troszkę głowa mnie bolała spojrzałam na Dominikę która sobie spała postanowiłam jej nie budzić i jeszcze sobie poleżeć , leżałam z dobre 30 minut aż sie obudziła
Hej jak sie spało ?- zapytałam sie przyjaciółki czekając aż sie lekko przebudzi i opuścimy ten dom
Dobrze a tobie ?- zapytała sie mnie na co ja sie tylko uśmiechnęłam do niej
Ma bardzo duże i wygodne łóżko - powiedziała na co obydwie sie zaśmiałyśmy gdy sie w miarę uspokoiłyśmy postanowiłyśmy że sie ogarniemy , ubrałyśmy wczorajsze ubrania i postanowiłyśmy że tylko zaczeszemy swoje włosy bo makijaż zmyłyśmy przed snem oraz zaścieliłyśmy łóżko i wyszłyśmy zamykając za sobą drzwi na klucz , szłyśmy korytarzem który prowadzi do salonu i połączonej kuchni a następnie do wyjścia tak naprawdę w duchu modliłam sie żeby nie było nikogo z bandy a sie myliłam w salonie siedział Zayn i Liam którzy natychmiast przenieśli na nas wzrok z pytająco uniesionymi brwiami
My my ...- Zaczęła mówić Dominika jąkając sie ale nie pozwoliłam jej skończyć
Harry - powiedziałam do chłopaków a oni wrócili do swojego poprzedniego zajęcia a dziewczyna spojrzała na mnie z zdezorientowana miną
O już wychodzicie - nagle ze schodów zszedł Harry z Niallem
Tssa - powiedziałam do chłopaka i ruszyłyśmy w kierunku drzwi a następnie wyszłyśmy z mieszkania i kierowałyśmy sie do swoich mieszkań
Czemu nie wytłumaczyłaś im co my tu robimy ?- zapytała sie zdziwiona dziewczyna
Bo byłam u nich kilka razy i wiem że nie interesują ich wyjaśnienia tylko do kogo - powiedziałam a dziewczyna otworzyła swoją buzie po czym następnie ją zamknęła , szłyśmy w kierunku naszych domów lecz w połowie drogi musieliśmy sie rozejść a więc sie pożegnałyśmy i każda z nas ruszyła w swoim kierunku
szłam i wsłuchiwałam sie w tupot swoich obcasów i przypomniało mi sie jak tańczyłam wczoraj z Harrym aż na te wspomnienia przeszły mnie dreszcze , weszłam do domu pierwsze co to ruszyłam do kuchni i zrobiłam sobie jedzenie a następnie je zjadłam i posprzątałam po sobie i poszłam na gorę ,postanowiłam że sie wykąpię i przebiorę w strój do biegania bo mam ochotę troszkę pobiegać
Ubrałam sie w to włosy zaczesałam w wysoką kitkę i wyszłam na dwór po czym zaczęłam biec w kierunku parku pomimo biegałam tak różnymi ścieżkami muszę przyznać że park jest bardzo duży , postanowiłam wracać bo jesienna pogoda dawała swoje znaki mocno wiejącego wiatru i ciemnego zachmurzonego nieba, postanowiłam że do domu tez wrócę truchtem ale moją uwagę przykuło dziecko siedzące na jednej z ławek postanowiłam że do niego podejdę gdy sie zbliżyłam dopiero teraz zauważyłam że dziecko płacze
Hej coś sie stało ?- zapytałam podchodzą do ławki i kucając przy dziecku
Zgubiłem sie - powiedział chłopiec szlochając a mi serce pękało widząc o w takim stanie
Jak masz na imię?- postanowiłam zapytać sie chłopca
Bryan - odpowiedział chłopiec
Chodź poszukamy twojej mamusi - powiedziałam do chłopca i wzięłam go za rękę i szłam z nim w kierunku placu zabaw , muszę przyznać że chłopiec jest bardzo ładny ma błękitne oczy brązowe włosy , postanowiłam nic sie nie odzywać do chłopca bo nie wiadomo czy mi odpowie
Ja sie nazywam Wanessa - powiedziałam do niego a on tylko spojrzał na mnie po czym znowu spuścił głowę na dół patrząc na swoje malutkie buciki, gdy doszliśmy do placu zabaw zauważyłam kobietę która zachowywała sie jak by kogoś szukała
Przepraszam to pański syn - powiedziałam do niej prawie krzycząc kobieta momentalnie sie odwróciła i podbiegła do chłopca mocno go tuląc widać że płakała ale także kogoś mi przypominała
Dziękuję bardzo pani dziękuję szukałam go tak strasznie sie martwiłam - zaczęła mówić próbując sie uspokoić i przestać płakać a także mocniej tuląc synka
Ciesze sie że znalazłam pańską zgubę - powiedziałam do niej a kobieta postawiła chłopca na ziemi
Maura jestem a pani - zapytała podając mi rękę
Wanessa - powiedziałam do kobiety odwzajemniając uścisk
Wie pani co nie chciała by sie zaopiekować chłopcem jutro busze pojechać do szpitala do męża a nie mam go z kim zostawić mam syna ale jest zajęty - zapytała sie na co ja sie tylko uśmiechnęłam
Oczywiście - powiedziałam do kobiety a ona wyciągnęła długopis i kartkę na której napisała adres swój numer telefonu i męża po czym podała mi ją i powiedziała że mam do niej oddzwonić jak będę w domu po czym poszła a ja pobiegłam do domu , gdy byłam już w środku postanowiłam że zjem obiad a następnie posprzątała i poszłam sie wykąpać , wzięłam bardzo długi prysznic myjąc przy tym głowę , gdy wyszłam z łazienki opatulona ręcznikiem i weszłam do pokoju ubierając bieliznę i luźne dresy wraz za dużą koszulką a następnie poszłam rozczesać i wysuszyć włosy. Gdy zrobiłam tom czynność była 15:36 postanowiłam że zadzwonię do Maury i powiem że sie zgadzam na pilnowanie Bryana , gdy to zrobiłam postanowiłam że odrobię lekcję i sie pouczę chodź troszkę i zrobię dodatkowe zadanie które jest na wtorek ale jak mam czas i do tego rozwiążę zagadnienia Nialla i je obczaję o co w tym chodzi bo ma już test i 2 kartkówki do poprawki oraz prace domowe , muszę go nauczyć na poprawę do testu żeby dostał pozytywną ocenę chodź to będzie bardzo trudne bo ja i Niall nie mamy ze sobą dobrych kontaktów , po dłuższym siedzeniu i rozwiązaniu wszystkich zadań które muszę nauczyć chłopaka na poprawę testu i ogarnięcie ich zajęło mi dobre parę godzin i postanowiłam że zapalę sobie papierosa a więc otworzyłam okno i odpaliłam papierosa a następnie postanowiłam że zadzwonię do babci ale nie odebrała tak samo jak dziadek a więc postanowiłam że dam sobie spokój i postanowiłam że posprzątam pokój , padłam na łóżko lekko zmęczona tym wszystkim i postanowiłam że położę sie spać w końcu jest parę minut po 11 w nocy a jutro muszę wstać
NASTĘPNEGO DNIA (NIEDZIELA )
Obudził mnie budzik który sobie ustawiłam informując mnie że jest 9 a muszę o 10 być u pani Maury a więc zeszłam szybko na dół zjadałam śniadanie i pobiegłam na górę sie ubrać i przed wyjściem wziąć prysznic i tak też zrobiłam ubrałam sie w to
Zrobić lekki makijaż jeżeli można to tak w ogóle nazwać , spakowałam do torebki portfel telefon i jeszcze troszkę przydatnych rzeczy i wyszłam po drodze paląc papierosa .Doszłam pod wyznaczony adres dom nie był jakoś gigantycznie duży a także nie był mały zadzwoniłam dzwonkiem czekając aż ktoś mi otworzy drzwi
Dzień dobry - powiedziałam a kobieta od razu sie uśmiechnęła
Dzień dobry kochanie wchodź - powiedziała a ja tak zrobiłam ściągając buty w korytarzu
Dobrze ja tylko skocze po torebkę i wychodzę - powiedziała do mnie i poszła do kuchni po swoje rzeczy
Czuj sie jak u siebie w domu pokój chłopca jest na górze cały czas prosto po prawej - powiedziała i wyszła a ja postanowiłam sprawdzić co robi mały a więc weszłam po schodach na górę i szłam prosto a następnie otworzyłam drzwi
Hej Bryan - powiedziałam do chłopca a on podniósł głowę z nad swoich klocków spoglądając na mnie
Cześć - powiedział i dalej wrócił do układania ich
Mogę pomóc ?- zapytałam sie na co chłopiec entuzjastycznie pokiwał mi głową a ja usiadłam na przeciwko jego i zaczęłam pomagać w układaniu klocków
Chce mi sie picu - powiedział do mnie chłopiec gdy już skończyliśmy zamek z klocków
To musisz mi pomóc poszukać kuchni - powiedziałam na co chłopiec sie zaśmiał i chwycił mojego najmniejszego palca w swoją rączkę i poprowadził po schodach na dół a następnie do kuchni przy okazji mówiąc mi co chce sie napić a więc nalałam mu picia podając a także robiąc kanapki bo zrobił sie głodny a chłopiec je zjadł i powiedział że chce oglądać bajki więc poszłam razem z nim do salonu .Włączyłam dla Bryana bajki i usiadłam na kanapie a następnie sie z niej podniosłam podchodząc do zdjęcia na którym był chłopak Maura i jakis mężczyzna , blondyn na tym zdjęciu przypominał mi Nialla była bardzo podobny
Bryan kto to - zapytałam sie pokazując na zdjęcie któremu sie przyglądałam a chłopiec wstał i wyciągnął do mnie rączki żebym go wzięła na ręce i tak zrobiłam
To mama tata i brat - powiedział chłopiec pokazując swoim malutkim paluszkiem na członków rodziny
A te - pokazałam na zdjęcie na którym była Maura i jakiś mężczyzna
To nowy tatuś - powiedział chłopiec do mnie piskliwym głosikiem co mnie rozśmieszyło
To twój brat - powiedziałam do chłopca pokazując na zdjęcie na którym był sam z pucharem z piłki nożnej a za nim jego dumny ojciec
Tak to Niall - powiedział chłopiec a mnie zamurowało czyli jednak on jest jego bratem Maura jego mamą ale nie rozumiem jednego tato i nowy tato może ona sie rozwiodła
A jak masz na nazwisko ?- zapytałam sie chodź wiem że to nie ładnie ale ja muszę to wiedzieć
Horan - powiedział chłopiec biegając po pokoju a następnie siadając koło mnie na kanapie i oglądając bajki
Siedzieliśmy tak długo aż nie przyszła Maura
Hej - powiedziała do nast wchodząc do salonu w którym siedzieliśmy a mały mocno sie poderwał i podbiegł do mamy wskakując jej na ręce
Dzień dobry - odpowiedziałam wstając i zbierając swoje rzeczy a mały pobiegł to toalety
Ja już będę sie zbierać - powiedziałam do kobiety a ona wyciągnęła z torebki portfel
Proszę - powiedziała podając mi banknot
Przykro mi ale nie mogę tego przyjąć - powiedziałam do kobiety ale ona nie dawała za wygraną
Na pewno miałaś inne plany na dzisiaj - powiedziała do mnie kobieta
Tak na prawdę nie miałam - powiedziałam do kobiety i dalej odpychając od siebie pieniądze
To za to że mały jest strasznie nie znośny - powiedziała próbując przekonać mnie do wzięcia pieniędzy
Wcale że nie jest - powiedziałam do niej uśmiechając sie
O jejku jak mam zapłacić ci za opiekowanie sie małym - powiedziała do mnie Maura
Mogę o coś spytać ?- powiedziałam do niej a ona pokiwała głową
Niall Horan to pański syn ?- zapytałam sie jej a uśmiech z jej twarzy natychmiastowo zszedł
Tak - odpowiedziała nie pewnie i niezbyt zadowolona
A mężczyzna na tym zdjęciu to ?- zapytałam sie jej pokazując na zdjęcie
To jest mój narzeczony jak Niall maił 12 lat ja i mój mąż wzięliśmy rozwód a ona drugi raz sie ożenił ale jakieś 4 lata temu spotkaliśmy i mieliśmy mały romans przez miesiąc i wyszedł Bryan a najlepsze jest to że jego druga żona też ma z nim synka tylko jest o rok młodszy od Bryana - powiedziała do mnie kobieta a mi było głupio że o to zapytałam sie
Ja przepraszam wiem że to nie jest moja sprawa - powiedziałam do kobiety spoglądając na swoje skarpetki które stały sie bardzo interesujące
Nie ma sprawy słoneczko a czemu pytasz ?- tym razem to ona sie mnie zapytała
Bo znam Nialla a Bryan jest bardzo do niego podobny - powiedziałam do kobiety a ona sie lekko uśmiechnęła
Tak są podobni do siebie ale widać że coś jeszcze ciebie męczy - powiedziała na mnie spoglądając a ja na nią po czym znowu przeniosła swój wzrok na skarpetki
Niall ma bardzo dziwny charakter nie rozumiem go - powiedziałam do niej a ona głośno westchnęła wiem że Niall jest dilerem tak samo jak pozostali chłopacy i mój brat ale nie wygląda jak by ćpał
Niall jest bipolarny - powiedziała do mnie
Bipolarny ?- zapytałam sie z nie dowierzaniem ale że na to nie wpadłam
Tak jest bipolarny i nie odpowiednie towarzystwo robi swoje - powiedziała do mnie kobieta i podeszła do balkonowego okna
Ja jeszcze raz panią bardzo za to przepraszam że zapytałam sie - powiedziałam do Maury
Nic sie nie stało to jak mam ci zapłacić - powiedziała uśmiechając sie
Już pani zapłaciła tą rozmową - powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam do niej
Dobrze ale tylko tym razem chyba że Bryan dał ci w kość i nie będziesz sie chciała nim opiekować - powiedziała do mnie sie uśmiechając
Oczywiście że będę chciała - powiedziałam do niej
Dobrze ale musimy ustalić cenę opieki- powiedziała a ja sie skrzywiłam na co sie zaśmiała
60 funtów za jeden dzień opieki - powiedziała a ja przecząco pokiwałam głowa
50 i to moje ostatnie zdanie - powiedziała a ja znowu pokiwałam głową
40 ?- zapytała z nadzieją a ja powtórzyłam swój gest
30 i nie ma ani grosza mniej- powiedziała do mnie
Myślałam nad 20 funtów za cały dzień bo w końcu nie będę sie nim opiekować codziennie bo mam szkołę - powiedziałam do niej myśląc że mnie zrozumie
Dobrze chodź jak dla mnie to wciąż za mało dla ciebie będę płaciła - powiedziała po czym sie z nią pożegnałam i wyszłam , szłam w kierunku domu ten mały jest naprawdę uroczy a jego mama jest naprawdę wspaniała czemu wszyscy mają takie szczęście oprócz mnie rozmyślałam nad tym cały czas aż usłyszałam hałasy za winkla więc postanowiłam podsłuchać
Odpierdol sie od nich - powiedział jeden chłopak postanowiłam sie lekko wychylić i zauważyłam że to był Rid i Harry
O co ci chodzi frajerze - odpowiedział jemu Harry
Nie udawaj niewiniątka o waszym zakładzie - powiedział Rid a loczek złapał go za ubranie i rzucił o ziemie a następnie usiadł na jego klatce piersiowej
Nic dziewczyną nie powiesz rozumiesz - powiedział Harry dalej na nim siedząc
A jak powiem to co - powiedział Rid ten to jest jakiś nie normalny
To zagwarantuję ci taki wpierdol że własna matka cię nie pozna - powiedział Harry i teraz role sie odwróciły i to Rid siedział na Harrym
Pierwsze powiem i Wanessie i Dominice o zakładzie - powiedział jeszcze mocniej ściskając chłopaka i przyciskając go do ziemi
A po drugie nie mów o mojej rodzinie - powiedział po czym uderzył chłopaka i wstał otrzepując sie i idąc w osobnym kierunku a ja postanowiłam że mały bieg na zakończenie dnia dobrze mi zrobi i zaczęłam biec w kierunku domu Dominiki nie było jeszcze późno bo była zaledwie 19:27 za pukałam do drzwi a następnie poszłam w kierunku pokoju Dominiki i jej wszystko opowiedziałam to co słyszałam i obydwie postanowiłyśmy że jutro jak spotkamy Rida to sobie z nim pogadamy i to poważnie . Postanowiłam że wrócę do domu szłam aż doszłam zdjęłam buty zrobiłam sobie kolacje a następnie zjadłam ja u siebie w pokoju i poszłam wziąć prysznic i położyłam sie spać nie musiałam długo czekać na sen .
NASTĘPNEGO DNIA (PONIEDZIAŁEK )
Obudził mnie rano budzik oznajmujący że jest już 7 rano więc wstałam i ubrałam sie w to różową bokserkę do tego takiego samego koloru trampki, jeansy i katanę do połowy brzucha
Zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół zjadłam tam kanapki a raczej kanapkę i poszłam do samochodu gdzie ruszyłam z Angelika i Meg do szkoły .Ruszyłam do szkoły jak zwykle na ławce siedziała banda One Direction i postanowiłam że spojrzę na Harrego miał lekkiego siniaka aż zachichotałam na ten widok i widziałam też Dominikę
Wanessa - krzyknął koś za mną i to był Harry postanowiłam udać idiotkę stałam zaledwie 3 kroki od ich ławki
Tak - powiedziałam z uśmiechem na twarzy
Co robisz dzisiaj po południu ?- zapytała sie mnie
Uczę Nialla geografii bo musi poprawić test a co - powiedziałam dalej sie uśmiechając
Aaa a bardziej tak wieczorem ?- zapytała sie loczek jest bardzo natrętny
Mam plany sorry - powiedziałam do niego po czym odwróciłam sie na pięcie i poszłam w kierunku Dominiki witając sie z nią i mówiąc o co chodzi .Pięć lekcji minęło dość szybko a Rida nigdzie nie widziałam więc postanowiłam z Dominiką że znajdziemy go na palarni będzie niezła akcja . Wyszłyśmy tylnym wyjściem i nie myliłam sie stała tam banda 1D a także niedaleko ich Rid opierający sie o ścianę jak go zobaczyłam zacisnęłam ręce w pięści była na niego strasznie zła tak samo jak Dominika i widziałam jak wszyscy patrzą sie na nas .Podeszłam do niego i popchnęłam go na ścianę łapiąc za jego koszulkę i przypierając go do zimnego betonu
Czy ty kurwa wyjaśnisz nam o co chodzi !- zaczęła krzyczeć na niego Dominika na co ja sie w duchu śmiałam bo niby taka spokojna , dobrze wychowana , nie wyklinająca dziewczyna a tu tak nagle złość ją opętała
O co chodzi -powiedział zdziwiony Rid
O zakład - krzyknęłyśmy obydwie w jednym momencie jak byśmy to ćwiczyły a wzrok Rida przeniósł sie na Harrego
A jak nie powiem to co - powiedział a ja sie zdziwiłam bo to na pewno nie jest mój Rid ten którego znałam tego którego kochałam i traktowałam jak brata to nie jest on
To możesz wypierdalać do Anglii - krzyknęła na niego długowłosa pierwszy raz od kąt ja poznałam widziałam w takiej furii ale cieszę sie że w takich sytuacjach nie jest cichą i szarą myszką
Po chuj tu przyjechałeś - zapytałam sie na niego wydzierając
No po co - dalej na niego krzyczałam i postanowiłam trochę ochłonąć i puścić jego ubrania i odsunąć sie od niego bo chyba bym go uderzyła znowu
Bo chciałaś - powiedziała a ja sie natychmiastowo odwróciłam do niego przodem
Bo myślałam że sie nie zmienisz - powiedziałam do niego patrząc prosto jemu w oczy
To ty kurwa lepiej nie myśl - powiedział do mnie a ja czułam jak opadam z sił
Jesteś bipolarną suką Garwin - powiedziałam do niego i odwróciłam sie na pięcie i szłam w kierunku szkoły a Dominika razem ze mną szłam prosto w kierunku toalety damskiej a jak już dotarłam podeszłam do ściany i oparłam sie o nią plecami a następnie zjechałam w dół i zaczęłam płakać , może na zewnątrz jestem twarda ale w środku miękka i to bardzo płakałam i nie wytrzymałam wyciągnęłam telefon a następnie żyletkę z niego i zrobiłam parę mocnych cięć po czym schowałam ją z powrotem i przemyłam rękę zimną woda i wyjęłam chusteczki i bandaż z torby i zrobiłam sobie opatrunek a następnie zmyłam tusz do rzęs i wyszłam z łazienki bo zadzwonił dzwonek , weszłam do klasy lekcja sie już trochę zaczęła a ja postanowiłam że przelotnie spojrzę na Dominikę widać że też płakała bo ma czerwone poliki i oczy .Obydwie jak wyszłyśmy z klasy na przerwę spojrzałyśmy na siebie a następnie zaczęłyśmy gadać jakim jest skończonym palantem oraz dupkiem ale nasza rozmowa nie skończyła sie na przerwie ale także postanowiłyśmy że ją dokończymy na 7 lekcji .Razem postanowiłyśmy że Dominika odprowadzi mnie do domu a ja sie zgodziłam , gdy byłysmy pod domem pożegnałam sie z nią i weszłam do mieszkania , zjadłam obiad i poszłam po notatki na górę do pokoju bo muszę nauczyć Nialla na ten głupi sprawdzian ale wolę sie upewnić czy aby na pewno mam przyjść
Do:Niall
Dzisiaj mam przyjść cię uczyć ?
Napisałam do chłopaka pakując swoje rzeczy które będę mi potrzebne
Od:Niall
Tak
A więc koszmary jednak sie spełniają
Do:Niall
Będę o 15:30 do 17 :30
Napisałam do niego jeszcze jednego sms
Od:Niall
Co tak krótko ?
Postanowiłam mu nie odpisywać
Sprawdziłam czy mam wszystko zapakowane i wyszłam z mieszkania idąc prosto do domu chłopaka szczerze mówiąc nie uśmiecha mi sie go uczyć bo wiem że to jest zmarnowany czas i nic więcej i dzięki temu za nie dbam swoje oceny a staram sie uczy ja najlepiej , szłam tak rozmyślając jak ja go nauczę tego skapnęłam sie że jestem na miejscu podeszłam do drzwi i zapukałam a po chwili otworzył mi Liam
Hej ja do Nialla - powiedziałam wchodząc i ściągając buty chodź w duchu modliłam sie żeby jego nie było
Tak wiem - powiedział po czym poszedł do salonu a ja razem z nim
Masz gościa - powiedział Liam i usiadł na kanapie a wszyscy na mnie spojrzeli
No i - odpowiedział Niall obojętnie
A więc zamierzasz tak siedzieć - powiedziałam do chłopaka
A co cię kurwa to obchodzi !- krzyknął na mnie aż w miejscu lekko podskoczyłam z powodu jego głosu
Tylko sie zapytałam - powiedziałam jemu i kompletnie nie wiedziałam co robić a więc odwróciłam sie i weszłam do ganku zakładając buty
Co robisz - powiedział do mnie Harry gdy juz miałam wychodzić
Wychodzę - powiedziałam do chłopaka
Miał zły dzień to nie jego wina - powiedziała ale dziwi mnie to że loczek raz broni jego a raz wydaje
Ja też i nie skaczę z mordą do każdego - powiedziałam i wyszłam bez pożegnania , gdy byłam daleko od jego domu postanowiłam że sobie zapalę wyciągnęłam papierosa a po chwili go odpaliłam i zaczęłam palić po skończonym papierosie wyrzuciłam go na ziemię a następnie go zdeptałam i nagle poczułam wibracje w kieszeni moich spodni
Od:Maura
Możesz wpaść za chwilkę na szesnasta do 19 nie mam z kim zostawić małego
napisała do mnie a ja sie zgodziłam i od razu ruszyłam w kierunku domu Maury gdy doszłam zapukałam a następnie kobieta otworzyła drzwi
O świetnie że jesteś - powiedziała do mnie witając sie ze mną
Mały jest w pokoju postaram sie być gdzieś tak o 20 najszybciej wiem wiem pisałam że do 19 ale chyba sie nie wyrobię - powiedziała do mnie a ja sie uśmiechnęłam do niej a następnie poczułam jak ktoś przytula mi sie do nóg i to był Bryan
Dobrze a mogła bym go wziąć do siebie do domu a potem go przyprowadzić ?- zapytałam sie jej
Oczywiście że tak jeżeli ci nie będzie przeszkadzał - powiedziała po czym pocałowała malca i wzięła swoją torbę a następnie powiedziała mi gdzie są jego rzeczy i wyszła .
Dobra Bryan idź po plecaczek o którym mówiła mama i idziemy do mnie okej - powiedziałam do niego a on szeroko sie uśmiechnął pokazując swoje ząbki jest taki uroczy i ma takie same oczy jak Niall , po tym jak chłopiec przyniósł swój plecaczek i zapakowałam potrzebne rzeczy i go ubrałam wyszliśmy a ja zamknęłam drzwi kluczem który dała mi Maura , chłopiec cały czas trzymał mnie za mojego najmniejszego palca i to było bardzo urocze z jego strony cały czas sie uśmiechał
Cieszysz sie że idziesz do mnie ?- zapytałam sie spoglądając na chłopca a on spojrzał do góry na mnie i z wielkim uśmiechem pokiwał twierdząco główką .Szliśmy dobre 10 minut a chłopca zaczęły boleć nóżki a więc wzięłam go na ręce nawet nie jest taki ciężki a następnie poczułam jak opiera swoją główkę o moje piersi , szliśmy tak jeszcze dobre 10 minut aż doszliśmy do mojego domu gdy poinformowałam o tym chłopca on natychmiast zeskoczył mi z rąk i wbiegł do środka zdjęłam mu buciki i poszłam razem z nim na górę do swojego pokoju Bryan gdy wszedł do niego strasznie się rozglądał a następnie wskoczył na łóżko i zaczął sie rozglądać ze swojego siedzenia , poinformowałam chłopca że muszę odrobić lekcję a on sie zgodził że grzecznie posiedzi i popatrzy chodź jego obietnica sie nie spełniła bo chłopiec cały czas mi przeszkadzał . Gdy wybiła 17:58 skończyłam lekcje i postanowiłam że wrócę razem z chłopcem do jego domu a chłopiec sie zgodził po czym zapakowałam jego rzeczy i ubrałam go , wychodząc z mojego domu postanowiłam sprawdzić czy nie zapomniałam niczego ale nie zdarzyło sie takie coś a więc wyszłam z mieszkania i kierowałam sie w kierunku domu Maury i jej narzeczonego .Bryan tak jak w poprzednią drogę powiedział że bolą go nóżki a więc wzięłam go na ręce i szłam z nim na rękach , gdy doszliśmy do jego domu chłopiec zszedł z moich rąk a ja otworzyłam drzwi i weszłam ściągając buty moje i też chłopca a on pobiegł do pokoju a ja poszła za nim
Jesteś głodny ?- zapytałam sie a chłopiec pokiwał twierdząco głową i powiedział żebym włączyła mu bajki i tak zrobiłam
A co chcesz zjeść ?- zapytałam sie jego
Płatki na mleku - odpowiedział mi chłopiec siedząc przed telewizorem a ja ruszyłam w kierunku kuchni znalazłam mleko i miseczkę ale płatków nigdzie nie mogłam znaleźć i nagle usłyszałam dzwonek do drzwi a więc wyszłam a chłopiec jako pierwszy pobiegł do drzwi otwierając je i krzycząc ze szczęścia
Ni!- krzyknął chłopiec a ja sie wystraszyłam ale po czasie zobaczyłam że to Niall i nagle spojrzał na mnie ze zdziwieniem
Co ty tu robisz - zapytał mnie ze złością w głosie a chłopiec przestraszył sie i pobiegł do salonu a Niall ściągnął buty i wszedł do korytarzu który prowadzi do salonu
Opiekuję sie małym - powiedziałam do niego i ruszyłam do kuchni przechodząc przez salon a Niall szedł za mną , weszłam do kuchni i dalej kontynuowałam swoją pracę w poszukiwaniu płatków i miałam takie wrażenie że ktoś mnie obserwuje nie myliłam sie , gdy sie odwróciłam w progu stał blondyn i przyglądał mi sie
Czego szukasz ?- zapytał dalej ze wściekłością w głosie a ja nie wiedziałam czemu on był na mnie zły
Płatków - odpowiedziałam a chłopak podszedł do szafki i wyciągnął płatki a następnie mi je podał a za wsypałam je go miseczki i zalałam mlekiem i wsadziłam je do mikrofalówki
Po co przyszedłeś ?- zapytałam sie udając złą
Bo Maura napisała sms że będzie późno i że mam ja przyjechać jak będziesz chciała iść do domu - powiedział do mnie i w tym czasie płatki były gotowe a ja je wyciągnęłam z mikrofalówki i spojrzałam na Nialla a on na mnie i ruszyłam w kierunku salonu gdzie siedział Bryan i oglądał swoje bajki
Płatki - powiedziałam do niego uśmiechając sie i kładąc je na stole
Jej !- krzyknął piskliwym głosem i podszedł do stolika a Niall usiadł koło niego na kanapie a chłopiec wdrapał sie na jego kolana i zaczął go karmić szczerze mówiąc nie znałam Nialla od tej strony .
Co ci sie stało - powiedział chłopiec przerywając swoje jedzenie odpychając rękę Nialla a blondyn zjadł za niego a następnie spojrzał tam gdzie pokazywał maluch czyli na moją zabandażowaną prawą rękę
Nic - powiedziałam i wymieniłam spojrzenie z Niallem
To czemu masz bandaż ?- zapytał sie chłopiec a ja nie wiedziałam co mam mu powiedzieć wiesz cięłam sie
Miałam mały wypadek w łazience - powiedziałam a Niall prychnął odwracając głowę w drugą stronę
Oj - powiedział chłopiec i zaczął kontynuować jeść a gdy skończył zabrałam miseczkę i poszłam z nią do kuchni wstawiając do zmywarki i nagle poczułam czyjeś ręce na moich biodrach musiał być to na pewno Niall bo Bryan nie ma takich dużych rąk i nagle poczułam że o coś sie opieram i to był tors Nialla
Co chcesz - fuknęłam do niego ze złością
Ciebie - powiedział mi na ucho a przy okazji przegryzając płatek mojego ucha
Ajć - powiedział piskliwi głos za nami a ja natychmiastowo sie odsunęłam od Nialla i podeszłam do Bryana który stał w progu
Co - powiedziałam do niego kucając przy nim
Co robiliście ?- zapytał sie maluch a ja nie wiedziałam co mam mu powiedzieć
Wkładałam naczynia do zmywarki - powiedziałam i usłyszałam prychnięcie Nialla
Aaa - powiedział chłopiec podbiegając do Nialla i wystawiając ręce w geście że chce żeby on go wziął i następnie ominęli mnie w progu i poszli do salonu ale chłopiec coś mu szepnął i poszli na górę nie wiedziałam co mam zrobić a więc usiadłam a kanapie i wciągnęłam swój telefon i spojrzałam która godzina była 20:48 ale ten czas szybko zleciał . Po 15 minutach siedzenia samej postanowiłam że pójdę poszukać chłopaków i znalazłam ich w pokoju Bryana Niall go usypiał na początku myślałam że Niall nie umie być taki dojrzały i opiekować się dziećmi ale jak widać sie pomyliłam , gdy chłopak mnie zobaczył machnął ręką żebym wyszła więc po cichu zatrzasnęłam drzwi za sobą i zeszłam na dół i usiadłam na kanapie przełączając na jakis ciekawy program ale niczego nie znalazłam po paru minutach do salonu wszedł Niall i usiadł na kanapie po lewej
Śpi ?- zapytałam sie jego na co on nawet nie zwrócił na mnie uwagi i dalej grzebał przy swoim telefonie a tak dokładnie to z kimś pisał a tym kimś była Cece , gdy nie dostałam odpowiedzi postanowiłam że wstanę i założę moją bluzkę i po prostu wyjdę w końcu on tutaj jest , wyszłam z salonu razem z moja torebką i weszłam do ganku i zaczęłam ubierać buty i zobaczyłam że stoi w wejściu do korytarzu
Idziesz już - zapytał dalej grzebiąc coś na swoim telefonie a ja myślałam że coś mnie trafi że nawet jak coś sie mnie pyta to nawet na mnie nie spojrzy chwilka czy ja jestem zazdrosna o nie na pewno nie
Tak - powiedziałam jemu i miałam już otwierać drzwi ale złapał mnie za nadgarstek dalej nawet na mnie nie spoglądając
Czemu ?- zapytał sie mnie
Bo mam lepsze zajęcia a po za tym ty sie teraz opiekujesz małym - powiedziałam i wyszarpnęłam mu mój nadgarstek i wyszłam . Szłam do mojego domu muszę przyznać że jest już ciemno mam nadzieję że nikogo nie spotkam ale i tak postanowiłam że pójdę przez park i wyciągnęłam papierosy z torebki i odpaliłam jednego i zaczęłam palić i iść przez park i nagle zobaczyłam postać siedzącą na ławce był to chłopak z kapturem na głowie gdy podeszłam bliżej zauważyłam że sie czymś bawi i nagle podniósł głowę i na mnie spojrzał
Ej - powiedział gdy przeszłam koło niego i na jego zawołanie odwróciłam sie
Tak - powiedziałam a on podszedł do mnie lekko sie nastraszyłam ale ściągnął kaptur i zobaczyłam że to był ten palant Sean
Masz fajkę wiem że masz daj mi zapomniałem - powiedział do mnie i zauważyłam że czym sie bawił w ręku to był scyzoryk a po jego policzku spływała krew , nie spuszczając z niego wzroku wyciągnęłam paczkę papierosów i go poczęstowałam sie lekko uśmiechnął
A więc jesteś dziwką Nialla czy Harrego ?- zapytał sie oddając mi ogień
Niczyją i nie jestem dziwką - odpowiedziałam dla chłopaka spoglądając na niego
Dobra wyluzuj ale cały czas sie chwalą że jesteś strasznie łatwa - powiedział a ja myślałam że go uderzę tylko nie chciałam ryzykować bo miał scyzoryk
Że co ?- zapytałam nie dowierzając jego słowom
Masz posłuchaj - powiedział wyciągając do mnie telefon i podając mi go
,, NAGRANIE ''
A więc jaka jest Wanessa w łóżku ?-zapytał sie ktoś wydaje mi sie że Zayn
Świetna - odpowiedział Niall
A do tego jaka napalona przy najmniej na mnie taka była - odpowiedział Harry
Czyli obydwoje ją przelecieliście ?- zapytał sie Sean
Tak - odpowiedział Harry
Oczywiście - powiedział Niall
,,KONIEC NAGRANIA ''
To co usłyszałam myślałam że sie popłacze dla wiarygodności przesłałam sobie te nagranie na telefon i postanowiłam że zapalę jeszcze jednego papierosa
Wiesz ja będę lecieć - powiedziałam a chłopak mruknął do mnie nara i poszedł w swoim kierunku a ja w swoim i gdy doszłam do domu poszłam do kuchni zrobić sobie coś zjeść a następnie pójść do łazienki i wziąć prysznic , gdy weszłam do pokoju zakładając nowy opatrunek ktoś zapukał do drzwi a ja sie zgodziłam żeby wszedł do mojego pokoju była to Meg
Coś sie stało przeważnie do mnie nie przychodzisz i to jeszcze około 23 - powiedziałam do dziewczyny
Pieprzyłaś sie z Niallem i Harrym ?- zapytała sie mnie gdy zamknęła za sobą drzwi
Co nie !- krzyknęłam jej od razu gdy usłyszałam
Nagranie mówi co innego słyszałaś - powiedziała do mnie pokazując telefonem
Tak ale to nie prawda - powiedziałam do dziewczyny
Wydaje mi sie że jednak prawda - powiedziała a ja czułam że sie chyba rozpłaczę zaraz
Wynoś sie z tond - powiedziałam a dziewczyna tak jak prosiłam wyszła .Rzuciłam sie na łóżko płacząc i zdjęłam swój opatrunek i tym razem przejechałam po najbardziej widocznych żyłach i poczułam jak robię sie senna i nagle ciemność przed oczami
,, SEN ''
Otworzyłam oczy i byłam w moim pokoju gdy mieszkałam jeszcze z tatą nic sie w nim nie zmieniło postanowiłam że wstanę z łóżka i tak zrobiłam obejrzałam sie w lusterku i byłam taka sama jak w rzeczywistości tylko że miałam na sobie sukieneczkę która jak byłam mała była na mnie za duża i dostałam ją od taty była cała zielona
Pamiętam zostawiłam ją w domu rodzinnym z którego sie wyprowadziłam gdy tato zmarł pamiętam nie założyłam jej już nigdy za bardzo płakać mi sie chciało gdy ją widziałam tak samo jak wszystkie ubrania zostawiłam tam w domu a do babci kupiłam nowe tak wracając pamięcią teraz była by na mnie dobra , wyszłam z mojego pokoju i szłam korytarzem było tak samo jasny błękitny korytarz ze zdjęciami rodzinnymi postanowiłam że zaglądnę do każdego pokoju nic sie nie zmieniło zeszłam po schodach do salonu a następnie do kuchni która była połączona z salonem , zobaczyłam przez okno balkonowe w salonie że siedzi ktoś na schodkach na tarasie otworzyłam okno i wyszłam siedział tam tato popijając swoją kawę i przyglądając sie pogodzie zawsze to robił było słychać ćwierkot ptaków tak jak zawsze jak pamiętam wszystko
Tato ?- zapytałam nie pewnie podchodząc i siadając koło niego
Coś sie stało Was - powiedział do mnie po czym przytulił i pocałował mnie w skroń a ja nie chciałam go puszczać znów mieć to uczucie bezpieczeństwa nawet przy Ridzie ani dziadkach tego nie czułam tylko przy moim kochanym tacie , gdy tak mnie przytulał łzy same podeszły mi do oczu i zaczęłam płakać
Co sie stało ?- zapytała próbując mnie uciszyć
Wszyscy sie na mnie uparli - powiedziałam do niego dalej płacząc a on głaskał mnie po włosach
Bo wiedzą że jesteś silna - odpowiedział mi a ja dalej sie do niego przytulając spojrzałam na niego
Jak to ?- zapytałam sie z nie dowierzaniem i wycierając łzy z policzków
Po prostu wiedzą że jesteś bardzo silna i ciężko cię złapać i to dla tego - powiedział i pocałował mnie w czoło
Ale to nie prawda ja jestem słaba - powiedziałam do niego spoglądając na drzewa przed nami
No właśnie jesteś bardzo silna przeszłaś więcej niż ktokolwiek ale sobie wmawiasz że jesteś słaba - powiedział do mnie
Ale ja chcę żyć jak inni czemu nie mogę - powiedziałam do niego
Bo jesteś wyjątkowa - odpowiedział mi a mnie lekko zatkało pamiętam zawsze mi to powtarzał
Dalej masz ten naszyjnik - powiedział do mnie i wziął naszyjnik w rękę i go pocałował
Tak bo to od ciebie - powiedziałam bardzo cicho
Wiem Was pamiętaj nie zamykaj oczu i nie chowaj głowy w rękach bo to oznacza strach - powiedział do mnie
Wiem zawsze mi to mówiłeś - powiedziałam do niego
Wiem aniołeczku - odpowiedział Tato
Tęsknię za tobą - powiedziałam do niego a łzy spłynęły mi po policzkach
Wiem ja za tobą też - powiedział
Ale nie mam co sie martwić masz anioła stróża o blond włosach - powiedział do mnie i sie uśmiechnął
Co ?- zapytałam z niedowierzaniem
Na razie siebie nie lubicie ale sie w sobie zakochanie tak wam jest zapisane tam u góry i będziesz z nim bezpieczna i tak samo kochana jak ja kochałem cię - powiedział do mnie teraz to jeszcze bardziej zaczęłam płakać a ona postanowił mnie przytulić
Chcę do Ciebie tatusiu - powiedziałam do niego w jego koszulę
Jeszcze nie pora a teraz musisz wracać do świata żywych i bądź silna jak nigdy w życiu i jak będziesz pełnoletnia nie bój sie mieszkać do domu rodzinnym tam sie wychowałaś - powiedział do mnie po czym wstał a ja razem z nim
Obiecaj mi to że będziesz silna - powiedział do mnie łapiąc moją twarz w ręce
Obiecuję - powiedziałam do niego a on wziął mój prawy nadgarstek i narysował palcem znak nieskończoności który zostawił czerwony ślad w tym kształcie
Ta ósemka to nasza obietnica - powiedział do mnie i pocałował ją
Dobrze - powiedziałam do niego
A teraz idź i szukaj anioła z czarnym sercem - powiedział po czym mnie przytulił
Kocham Cię Was - powiedział do mnie
Kocham Cie tato - powiedziałam i wziął swoją kawę i ruszył w stronę jeziora które jest nie daleko domu
,,KONIEC SNU ''
Widziałam ciemność po tm wszystkim i strasznie byłam obolała że nawet nie miałam siły otworzyć oczu
Jak umrze to twoja wina !- krzyczał ktoś po głosie wydawało mi sie że to dziadek
Wyjdźcie obydwoje !- krzyknął koś o poczułam jak ktoś trzyma moją rękę i postanowiłam zakończyć to i stanąć na nogach nie bojąc sie niczego i nagle nabrałam siły i zaczęłam pomału oczy zamrugałam kilka razy i spojrzałam na osobę siedzącą przy mnie i to była babcia
Babciu - zapytałam bardzo cicho i zobaczyłam że w pomieszczeniu jest bardzo dużo osób jest babcia dziadek Angelika Meg Robert Dominika i Michael
Tak słonko ?- zapytała sie z troską a Robert powiedział że pójdzie po lekarza
Skarbie tak sie cieszę że ci sie nic nie stało - od razu do łóżka podeszła do mnie Angelika cała zapłakana
Babciu zabierz mnie z tond - powiedziałam do starszej kobiety czyli babci
Dzień dobry jak ci pani czuje ?- zapytał mnie lekarz rozpoznałam go był to mój lekarz rodzinny do którego chodziłam z tatą co on tutaj robi pamiętam zrezygnował z bycia lekarzem w Londynie Doktor Karlaj
Jestem obolała - odpowiedziałam jemu
Nie dziwie sie straciła pani bardzo dużo krwi byliśmy pewni że zapadnie pani w śpiączkę - gdy to usłyszałam łzy same poleciały mi z oczu i przypomniał mi sie wypadek samochodowy taty tez zapadł w śpiączkę a po trzech dniach zmarł .
Ale jak widać żyję Karlaj - powiedziałam do lekarza po imieniu zawsze do niego tak mówiłam z resztą sam kazał mi tak do siebie mówić.
Jak widać pamiętasz mnie - powiedział uśmiechając sie do mnie
Tak - powiedziałam do niego a wszyscy patrzyli sie albo na mnie albo na lekarza
Jak dobrze będziesz sie czuła wypuścimy cię w poniedziałek - powiedział i wyszedł zostawiając mnie z moją rodziną .
Jak sie czujesz ?- zapytała mnie babcia tak sie ciesze że tu jest
Wszystko mnie boli - powiedziałam jej
Dzisiaj wtorek prawda ?- zapytałam sie jej
Nie dzisiaj środa w poniedziałek o 3 w nocy przyjechała karetka zapadłaś w jednodniową śpiączkę - powiedział Michael do mnie który opierał sie o parapet .
Chcę do domu - powiedziałam a Angelika podeszła i złapała mnie za wolna rękę
Jak wyjdziesz w poniedziałek to ciebie zabiorę - powiedziała i widziałam jak dziadek i Michael zabijają ja wzrokiem brat wyglądał jak by naprawdę chciał ją zabić
Ale ja chcę do domu mojego domu w Anglii - powiedziałam do kobiety zwanej moją matką
Przykro mi ale nie możemy cie zabrać - powiedział dziadek a mi parę łez spłynęło jeszcze z policzka
Kto zawiadomił karetkę ?- zapytałam sie a widać było że nikt nie znał odpowiedzi
Nie wiemy karetka przyjechała i powiedziała że córka ma podcięte żyły i razem z Robertem zaczęliśmy sprawdzać wszystkie pokoje i to była prawda wiemy jedynie że zadzwonił po karetkę mężczyzna - powiedziała Angelika płacząc a ja nie wiedziałam kompletnie czemu że co niby jej tak na mnie zależało haha śmieszna jest jak by zależało to by mi pozwoliła wrócić do Anglii i jestem ciekawa kto włamał sie do mojego pokoju i zawiadomił karetkę .
Aha Domi przyniosła byś mi parę rzeczy jak piżamę i tego typu rzeczy - powiedziałam do niej a ona podeszła do łóżka
Jak twoja mama da mi klucze - powiedziała a Meg zaproponowała że pójdzie z nią i zaraz po tym wyszły , Robert powiedział że idzie kupić kawę a dziadek powiedział że idzie razem z nim i wyszli zostałam tylko z matką , babcią i Michaelem
Miałeś być dopiero za miesiąc lub dwa - powiedziałam do chłopaka
Siostra była ważniejsza - powiedział a ja poczułam sie chodź troszkę ważna dla niego
Serio ?- zapytałam nie dowierzając jego słowom
Tak - odpowiedział uśmiechając sie
Nie musisz tu być możesz sobie iść - powiedziała z morderczym wzrokiem Angelika do Michaela
To ty możesz wyjść a mojego wnuka zostaw w spokoju - powiedziała babcia a ja nie wiedziałam co robić bo oni zaczynali sie kłócić
Spokój nie kłóćcie sie - powiedziałam do niech jak najgłośniej chodź nie miałam siły
A będzie lepiej jak zostanę samo w końcu jest już .. - nie wiedziałam która godzina więc spojrzałam na zegarek
Jest 20:32- powiedziałam im a Angelika natychmiastowo zabrała swoje rzeczy i wyszła żegnając sie ze mną
Nie martw sie zostajemy u cioci Rida do wtorku - powiedziała do mnie babcia po czym pocałowała mnie w czoło i wyszła
Zdrowiej a jak wyjdziesz to coś ci pokażę i pa - powiedział Michael z którym przybiłam sobie żółwika i wyszedł , leżałam i nie wiedziałam co mam robić , była 21:05 a Dominiki nadal nie było
Hej już jestem - powiedziała do mnie i weszła z torbą ubrań
Hej fajnie zostaniesz troszkę ze mną proszę - powiedziałam do niej a ona sie uśmiechnęła odstawiając torby na krześle i pomogła mi wstać do pozycji siedzącej a następnie pomogła mi dojść do toalety gdzie sie załatwiłam i przebrałam w piżamkę oraz czystą bieliznę byłam strasznie słaba ledwo co stałam na nogach , gdy sie położyłam a dziewczyna powiedziała co mi przyniosła postanowiłam że na czas do puki nie wyjdę dam jej klucze od mieszkania i pokoju żeby wzięła mi jakieś rzeczy jeżeli będę potrzebować a ona sie zgodziła
Wiesz kto zadzwonił po karetkę ?- zapytałam sie a ona pokiwała głową że nie
O nie wiem jak ci to powiedzieć - powiedziała wyciągając z torby dużą kopertę
Najlepiej po prostu - powiedziałam jej a ona podała mi ją
Rid wyjechał do Anglii dzisiaj rano wczoraj był w szpitalu i sie z tobą żegnał ale ty byłaś 32 godziny w śpiątce więc nie pamiętasz na pewno i kazał ci przekazać to - powiedziała a ja sie lekko załamałam myślałam że przyjdzie mnie odwiedzić jakoś pocieszyć a on po prostu sobie pojechał zostawiając mnie ale może to i dobrze będę miał okazję udowodnić sobie i tacie że jestem silna i potrafię sobie poradzić z problemami
Aha - powiedziałam jej i zmieniłyśmy temat o tym jak sie dziewczyny w szkole dowiedziały i nauczycielki że jestem w śpiątce i że od razu jak sie obudzę to do mnie przyjdą i plotka o tym że sie puściłam z Harrym i Niallem została prawdopodobnie zmontowana zamianą imion bo chodziło im o Cece i cała szkoła traktuje ją jak dziwkę .
Szczerze poprawiłaś mi humor - powiedziałam do niej a ona sie uśmiechnęła
Ja muszę spadać bo jest już po 11 w nocy a ty śpij dobrze jutro przekażę dobre wiadomości i dobranoc - powiedziała po czym pocałowała w policzek i zabrała torebkę wychodząc
Branoc - krzyknęłam za nią a ona tylko sie zaśmiała i postanowiłam że otworzę list od Rida
WANESSA !
Wiem Wassi że jesteś w szpitalu jest mi z tego powodu naprawdę przykro mam nadzieje że sie wybudzisz z śpiączki i będzie mogło być jak dawniej nie co ja pierdolę wszystko zepsułem ale mam nadzieję że nadal będziemy mogli utrzymywać kontakt .Wiem że nasze relacje nie były najlepsze podczas kiedy ja byłem dlatego postanowiłem wyjechać tak powinno być dale ciebie najlepiej .Będę strasznie za tobą tęsknił ale pamiętaj Anglia na Ciebie czeka tak samo jak ja z otwartymi rękoma i mam nadzieję że nikt cię nie zrani .
Pomyślałem że wynagrodzę ci to pieniądzmi na koncie masz 30 000 Funtów a tu w kopercie 3200 Funtów i nie przyjmuję zwrotów .
PS.:Kocham Cię Wassi moja ty PRZYJACIÓŁKO , SIOSTRO , ZAWODNICZKO RAJDOWA. <3
Rid Garwin
Gdy to przeczytałam łzy spływały mi po policzkach jak nie wiem co nie mogłam ich powstrzymać ale po dłuższym czasie sie uspokoiłam schowałam list do torebki i postanowiłam że spróbuję zasnąć długo leżałam i sie wierciłam aż znalazłam odpowiednią pozycję do spania leżałam na prawym boku w stronę okna a plecami do drzwi wejściowych , leżałam i tak i myślałam o liście i o mojej rozmowie z tatą podczas kiedy spałam ,,A teraz idź i szukaj anioła z czarnym sercem'' a czy anioły nie mają złotego serca albo czemu nie mógł mi powiedzieć kto to jest wiem jedynie że ma czarne serce i blond włosy Rid sie przefarbował na brąz
więc to nie może być on a więc kto i nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju postanowiłam zamknąć oczy i udawać że śpią ale ta osoba weszła i usiadła na krześle i tak siedziała nic sie nie odzywając a ja nawet nie reagowałam na to ale ktoś nagle podszedł do mnie i pocałował moja prawą rękę i wyszedł z pokoju zaraz po tym odwróciłam sie i nie wiedziałam kto to miałam ochotę wstać i pobiec za ta osobą i zobaczyć kto to ale poczułam mi bardzo znajomy zapach perfum takie jedynie miał tato Rid i Niall , Rida nie ma bo w Anglii tato nie żyje a więc to musi być Niall ale co on tutaj robi i po co pocałował moja rękę o co w tym wszystkim chodzi kompletnie sie pogubiłam ale po dłuższym myśleniu zasnęłam .
___________________________________________________
CZYTASZ =KOMENTUJESZ= OBSERWUJESZ
Hej xx
Na początek chciała bym was strasznie przeprosić za to że tak zaniedbuję moje FF ale jakoś nie miała ostatnio weny żeby napisać a wole pisać konkrety niż bzdety .
Po pierwsze rozdział miałam dodać troszkę szybciej ale że przez mój wspaniały internet (czujecie ten sarkazm ) usunęła mi sie połowa rozdziału .
Po drugie ostatnimi dniami są burze i wole nie ryzykować pisząc w nie i dlatego postanowiłam że ten rozdział napiszę dłuższy taki w jak by przeprosiny .
Po trzecie wiem że na pewno was to nie interesują moje wymówki ale naprawdę PRZEPRASZAM oraz jeżeli będą błędy ortograficzne i w ogóle to przymknijcie na to oko DZIĘKUJĘ
JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKO .ŻYCZĘ MIŁYCH I UDANYCH WAKACJI
Buziole Wika ;*
Nie no super dziewczyno masz wielki talent do pisania i coś czuje że nie tylko do pisania FF ale myślę że w przyszłości kubie twoją książkę heh naprawdę rozdział jest po prostu cudny. Nie umiem pisać komentarzy wiec pewnie mogę zanudzać :P Kompletnie mnie zaskoczyłaś tym aniołem i tym snem to było takie WOW :D
OdpowiedzUsuńDziękuję kochanie xx .Następny rozdział dedykuję tobie .
UsuńBuziole Wika
SUPER ROZDZIAŁ!!!!! Nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent i nie przejmuj sie komentarzami jakie szybciej przeczytałam .Pozdrawiam i życzę weny do następnego rozdziału
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo świetny rozdział i o tym czarnym sercu jak napisałaś i ten sen aż sie popłakałam popieram koleżankę u góry też chętnie przeczytam twoją książkę . ^^
OdpowiedzUsuńJejku super rozdzial naprawde nie moge sie doczekac nastepnego :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial :) nie wieze po prostu ze Niall ma brata i jeszcze ten sen po prostu cudo []
OdpowiedzUsuńJejku jak sie dowiedzialam na TT o nowym rozdziale od razu musialam go przeczytac rewelacja
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial <3
OdpowiedzUsuńArcydzieło naprawdę .Pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńRozdział jest taki hagsfdak. Kocham xx
OdpowiedzUsuńJejku to jest takie wzruszające a zwłaszcza Niall jest taki aww boziu ~Ola
OdpowiedzUsuń