sobota, 10 stycznia 2015

Rozdział 33-Nie bądź zazdrosna kochanie

13 KOMENTARZY ROZDZIAŁ W NIEDZIELĘ LUB PONIEDZIAŁEK
 
(11 LISTOPADA -2014 R-CZWARTEK)
Obudziłam sie przygnieciona czyjąś rękę w biodrach i przyciśnięta do czyjegoś nagiego torsu . Starałam sie podnieść rękę właściciela ale tylko chłopak jeszcze bardziej mnie do siebie przytulał więc starałam sie przewrócić na drugi bok tak że byłam  teraz twarzą do Nialla
Niall - powiedziałam do chłopaka spoglądając na niego
Nialler - powiedziałam znosu bawiąc sie jego włosami na co chłopak zamruczał a ja dostawałam białej gorączki niech on sobie za dużo nie pozwala bo dobrze pamiętam jego słowa
Cymbale wstawaj !- krzyknęłam na co chłopak od razu sie obudził otwierając oczy i uwalniając mnie ze swojego uścisku po czym wstałam z łóżka  po drodze biorąc ubrania i wchodząc do łazienki po czym wskoczyłam pod prysznic . Po 15 minutowym prysznicu wyszłam z kabiny prysznicowej i ubrałam sie 
a następnie pomalowałam rzęsy i nałożyłam korektor pod oczy i troszkę pudru na twarz bo wyglądałam koszmarnie po czym popsikałam sie moimi perfumami i wyszłam z łazienki blondyna już nie było więc chwyciłam za moja
torbę z książkami i potrzebnymi rzeczami po czym zeszłam po schodach na dół do kuchni gdzie siedział Lou a obok niego jakiś mężczyzna który siedział do mnie tyłem ale miał na sobie ciemną bluzę z kapturem na głowie
Kto to ?- zapytałam sie drżącym głosem pokazując na faceta który siedział na krześle
Wanessa tu nikogo nie ma - powiedział Lou i nagle facet zaczął sie odwracać do mnie przodem ale ja zaczęłam usiekać a mężczyzna bieg za mną szybko wpadłam jak błyskawica do pokoju Liama po czym przytuliłam sie do chłopaka który patrzył sie na mnie jak na idiotkę
Co jest  ?- zapytała sie mnie obejmując mnie ramieniem
On tam był jest siedział koło Louisa - powiedziałam jeszcze mocniej sie przytulając do chłopaka a po chwili do pokoju wpadł Louis
Co jest - zapytał sie Liam
Mówi że widziała kogoś w kuchni koło mnie - powiedział Louis na co spojrzałam na niego
Był tam ktoś ?- zapytał sie Lilo ( Liam )
Tak - odpowiedziałam pewnie
Nie , właśnie to że nikogo tam nie było - odpowiedział Lou
Trzeba jak najszybciej załatwić ci leki -powiedział do mnie na co wpadł mi pomysł ale nie wiedziałam czy sie sprawdzi , Chłopaki zaprowadzili mnie na dół do salonu gdzie siedziała cała reszta a dy przekroczyłam próg od razu w oczy rzucił mi sie mężczyzna który mnie gonił stał koło Zayna od razu sie zatrzymałam a chłopaki spojrzeli na mnie ale mój wzrok był skupiony na mężczyźnie z siekierką od razu zaczęłam sie pomału cofać do tyłu ale za nadgarstek złapał mnie Lou .
Mała tutaj nikogo nie ma - powiedział do mnie Zayn ale nie wiedział jednego że tajemnicza postać stoi koło niego
Ko..k...koło Zayna - powiedziałam wskazując drżącym palcem na co Zayn spojrzał na mnie oczami jak 5 złoty po czym odsunął sie od miejsca które pokazywałam a tajemnicza postać rzuciła siekierką która przeleciała koło mojej głowy na co szybko odwróciłam sie do tyłu podchodząc do ściany gdzie nie było siekierki , przejechałam palcami po miejscu gdzie powinien być ślad ale jego nie było i nagle zapiekł mnie bardzo mocno nadgarstek gdzie była moja szczęśliwa blizna po śmierci którą zostawił ojciec blizna znowu była bardzo widoczna tak jak bym dopiero co zdarła sobie strupka po czym powstała , odwróciłam sie do chłopaków którzy patrzyli na mnie wielkimi oczami . Chłopaki postanowili wysłać Harrego tylko do szkoły który miał zapłacić i dać zgody na wycieczkę nie odpuszczę sobie tak łatwo . Usiadłam na kanapie koło chłopaków którzy mówili coś ale nawet ich nie słuchałam
Waszym szefem w tych dragach jest .?- zapytałam sie nie znając odpowiedzi
Nie znasz ale zastępcą jest Michael - odpowiedział Zayna
Niall zawieziesz mnie do niego proszę - powiedziałam na co wszyscy spojrzeli na mnie jak na głupią
 Za pomnij o tym - powiedział do mnie na co spojrzałam na nich maślanymi oczami ale wszyscy pokręcili przecząco głowami , super czyli jestem zdana na siebie . Wstałam z kanapy biegnąc prosto na górę do pokoju gdzie wzięłam torebkę i zbiegłam na dól po czym wyszłam z mieszkania nie słuchając tłumaczeń chłopaków . Po godzinie byłam na miejscu  zapukałam w metalowe drzwi po czym przede mną stanęło dwóch mężczyzn którzy na mój widok szczerzyli sie jak głupi
Cześć laleczko - powiedział jeden do mnie 
Spieprzaj gorylu - powiedziałam na co jego uśmieszek zszedł szybko z twarzyczki a po chwili czułam palce na moim biodrze przez co spojrzałam od razu do góry był o Niall 
Chłopaki my do Michaela - powiedział blondyn 
Dobra ty tak a ona ?- zapytał sie drugi 
Też jako jego partnerka  -odpowiedziałam pewnie na co chłopaki sie wyszczerzyli 
Przez ciebie będę miał same kłopoty skarbie a teraz sie nie wywyższaj bo sam rady nie dam pobić koło 40 ludzi - wyszeptał mi do ucha i nagle weszliśmy do jakiejś wielkiej sali gdzie byli wszyscy tak jak mówił było tam około 40 ludzi którzy siedzieli na kanapach ustawionych w kwadrat bez jednego boku . Starszy mężczyzna stał wymierzając w drugiego którego trzymało dwóch następnych goryli , nagle w uszach usłyszałam strzał przez co pisnęłam a oczy wszystkich spojrzały na mnie wraz ze starym człowiekiem 
Kto to złapać ich - powiedział starszy mężczyzna który stał czyszcząc szmatką broń jedne z chłopaków złapał mnie przez co zaczęłam sie szarpać a drugi Nialla chłopak bez żadnego oporu szedł gdy staliśmy parę może dwa lub trzy metry od starego mężczyzny facet odwrócił sie do nas przodem i wymierzył we mnie broń na co przełknęłam głośno ślinę 
A teraz kwiatuszku powiesz mi co tutaj robisz !- krzyknął do mnie ich szef po czym odwrócił sie do mnie plecami nalewając sobie z mini stolika alkohol 
Przyszłam do brata - powiedziałam na co facet odwrócił sie do mnie śmiejąc i popijając alkohol 
Braciszek ciebie nie nauczył że to niebezpieczne miejsce ?- zapytał sie ze sarkazmem dalej śmiejąc co za stary palant 
Nie , nie nauczył mnie tego powiedział że mogę przychodzić kiedy tylko chcę -odpowiedziałam pewna siebie mają racje gdy sie kogoś boisz nagle stajesz sie silniejsza ale jedne koszmar powrócił tajemnicza postać stała i sie wszystkiemu przyglądała 
Kochanie jesteś bardzo piękna nie chcesz chyba żeby stała ci  sie krzywda prawda - powiedział do mnie bezczelnie uśmiechając 
Ale koniec tej zabawy mów kim jest twój brat - powiedział do mnie dalej sie śmiejąc z tymi dwoma gorylami jedne który trzymał mnie a drugi Nialla szybko na niego spojrzałam tak jak bym szukała pozwolenia czy mogę powiedzieć na co chłopak delikatnie skinął głową 
Michael to mój brat a z tego co wiem to twój zastępca - powiedziałam pewnie na co starszy facet upuścił szklankę z alkoholem i przestał sie śmiać 
Inaczej sobie wyobrażałem siostrę Michaela z tego co wiem u was to rodzinnie takie handlowanie narkotykami świąt kwiatuszku też nie jesteś - powiedział do mnie po czym kazał mnie puścić dla swojego ochroniarza na co szybko sie poprawiłam 
Dobrze zapraszam do swojego biura - powiedział do mnie kierując sie na metalowe schody 
Horan idziemy - powiedziałam na co mężczyzna spojrzał na mnie i lekko kiwnął głową do drugiego goryla a następnie razem z Horanem szliśmy do jego gabinetu . 
Dobrze a teraz słucham czego od niego chcecie ?- zapytał sie mnie na co przewróciłam oczami 
Porozmawiać chce - powiedziałam do mężczyzny na co facet podniósł telefon i zadzwonił do kogoś 
Zaraz tu będzie - powiedział do nas 
Niall napijesz sie czegoś ?- zapytał sie blondyna 
Nie dziękuję , prowadzę - odpowiedział chłopak
Więc co od niego oczekujecie ?- zapytał sie starszy mężczyzna
Nie pański interes - powiedziałam na co sie uśmiechnął
Była byś świetna w naszym gangu mieć dwóch Roterów albo jednego prawdziwego to byłby zaszczyt - powiedział do mnie na co parsknęłam pod nosem chwilowym śmiechem, nagle drzwi od gabinetu sie otworzyły  a po chwili zamknęły a koło biurka stanął Michael
Wyjdź - powiedział mój brat do swojego szefa nie ma to jak decydować za szefa czujecie ten sarkazm
Coś sie stało ?- zapytał sie gdy starszy mężczyzna opuścił gabinet
Masz moje stare leki albo recepty powiedz że masz - powiedziałam do niego z nadzieją w głosie
Dałem twojej babci - powiedział do mnie no to jestem uratowana
Jadę do Anglii jutro rano możesz jechać ze mną jak chcesz - powiedział do mnie na co tylko spojrzałam na blondyna a ten wzruszył ramionami
Nie dzięki ale przywieź mi wszystko - powiedziałam wstając z krzesła a blondyn razem ze mną ale gdy otworzyłam drzwi Michael zatrzymał blondyna za ramię
Opiekuj sie nią jest moim skarbem - powiedział do blondyna na co chłopak mruknął coś pod nosem a po chwili wyszedł z gabinetu łapiąc mnie za rękę i ciągnąc mnie przez całe te straszne pomieszczenie . Gdy wyszliśmy wsiedliśmy do samochodu blondyna a następnie pojechaliśmy do kawiarni .
Po co tutaj przyjechaliśmy ?- zapytałam sie wysiadając z samochodu i idąc za chłopakiem do środka
Na lody - powiedział głupio sie uśmiechając do mnie i poruszając brwiami i stając przy kasie gdzie stały lody a my czekaliśmy na kelnerkę która obsługiwała teraz inny stoli
Jakie chcesz ?- zapytał sie Niall na co spojrzałam na smaki i jakoś żaden mi nie podchodził
Chyba żadne - powiedziałam do chłopaka
Ale jak to - odpowiedział patrząc na mnie
Jakoś żadne mi nie podchodzą , lubię jakieś inne - odpowiedziałam dla chłopaka na co popatrzył sie na mnie z szerokim uśmiechem
Tak to trza było od razu mówić że wolisz inne odsunął bym tylko siedzenie - powiedział śmiejąc sie przez co kelnerka nas zobaczyła
Chodziło mi o to .. - odpowiedziałam lecz nie skończyłam mówić
Tak nie ma tutaj twojego ulubionego smaku bo taki tylko ja ci mogę dać - dokończył za mnie zdanie i teraz wiedziałam że spalam buraka przez niego chciałam coś powiedzieć ale kelnerka mi nie pozwoliła .
W czym mogę służyć ?- zapytała sie naciągając bluzkę w dół tak żeby bardziej pokazać swój dekolt
Dla mnie lody czekoladowe a dla ciebie ?- zapytał sie patrząc na mnie
Szejka truskawkowego - odpowiedziałam po czym dziewczyna uwodzicielko powiedziała ile jest do zapłaty a ja jedynie parsknęłam cicho ze śmiechu
Raz podam te  lody - powiedziała podkreślając słowo te na co odwróciłam sie plecami do chłopaka śmiejąc sie z tej idiotki
Nie bądź zazdrosna kochanie, musisz sie do tego przyzwyczaić - powiedział do mnie chłopak a po chwili dziewczyna przyniosła mojego szejka dając go chłopakowi przy okazji specjalnie dotykając jego ręce a chłopak po chwili dał mi mój napój więc wyszłam z kawiarni a po chwili odpaliłam sobie papierosa i sie mocno nim zaciągnęłam . Po 10 minutach chłopak dalej nie wychodził z kawiarni i nie było go nawet przy kasie , na pewno poszedł z nią na zaplecze trochę nie powiem ale zabolało mnie to więc wzięłam swoją torebkę i szłam w kierunku domu chłopaków żeby zabrać rzeczy i wrócić do domu . Szłam sobie prosto do domu chłopaków aż poczułam wibracje był to telefon wyciągnęłam go odbierając i dalej zmierzając w danym kierunku
Michael : Mam ważną sprawę chodzi o leki
Ja : Mów jak najszybciej
Michale: Są tylko recepty na tabletki nasenne, są tabletki witaminy nasenne i na różnego rodzaje bólu a czy Karlajn nie mógł by ci ich wypisać w końcu masz opakowanie nie
Ja : Nie wiem zaraz pójdę sie zapytać dobra pa
Michael : Pa
I tak właśnie zakończyła sie nasza rozmowa.
Po  45 minutach drogi i bycia w poczekalni w końcu weszłam do jego gabinetu
Dzień dobry jest sprawa - powiedziałam do lekarza
Wiem Michael dzwonił do mnie i powiem tyle że nie popieram tego bo mogę ściągnąć na siebie kłopoty przez co gdy zobaczą moje nazwisko od razu będą wiedzieli że nie jestem psychiatrą - odpowiedział na co głośno westchnęłam
A nie mógł byś sie podpisać innym nazwiskiem i po sprawie zadzwoń do jakiegoś znajomego czy coś - powiedziałam do mężczyzny poczułam wibracje dzwonił Niall szybko z powrotem schowałam telefon do kieszeni po mimo że dzwonił
Zadzwonię ale nie wiem czy sie zgodzi poczekaj - powiedział do mnie wykręcając numer na telefonie na co pokazałam ręką że wyjdę a on tylko pokiwał głowa
Hej - powiedziałam odbierając telefon od Harrego więc Horanek sie już poskarżył żałosne
Gdzie jesteś i czemu nie odbierasz telefonu od Nialla - powiedział chłopak widać że był zdenerwowany
Co już sie znudziło jemu pieprzenie z jakąś laską na zapleczu ?- zapytałam sie ze sarkazmem
Nie ważne , gdzie jesteś ?- zapytał sie super broni Horana i mamy przykład męskiej solidarności
Nie powiem pa - powiedziałam po czym szybko wyłączyłam telefon za pomocą wyciągania baterii przez co wypadła mi żyletka na podłogę więc szybko ją z powrotem schowałam a telefonu nadal nie włączałam
I co - zapytałam sie gdy lekarz otworzył drzwi
Zgodził sie więc tylko ten jeden raz więc przepisze ci leki nasenne uspokajające i przeciw zaburzenia więc wypiszę ci na większą ilość recepty i jeszcze kilka na przyszłość okej - powiedział do mnie na co potaknęłam a po chwili razem z receptami wyszłam z gabinetu biegnąc truchtem po korytarzu a po schodach omijając co drugi schodek. Wyszłam z kliniki idąc do apteki ale nagle za rogu wyłoniły sie 3 ciemne postacie nie wiedziałam czy na prawdę one istniały czy tylko sobie to zmyśliłam postanowiłam przejść szybko na drugą stronę ulicy a faceci natychmiastowo przeszli za mną na co przyśpieszyłam kroku a raczej zaczęłam biec w kierunku apteki a gdy byłam na miejscu od razu wbiegłam do sklepu i podeszłam do okienka
Proszę na ta receptę - powiedziałam na co starsza kobieta potaknęła głową
A to wszystko 4 opakowania tabletek nasennych , 7 opakowań tabletek przeciw stresowych i 13 opakowań tabletek na zaburzenia ?- zapytała sie mnie na co przytaknęłam głowa nieźle mi wypisał , odwróciłam głowę do tyłu a jedna z tych postaci stała w środku więc postanowiłam włączyć telefon a starsza kobieta dalej nie wychodziła za zaplecza szybko wybrałam numer Zayna czemu sama nie wiem może dla tego że sama sie go boję
Hej Zayn mam problem - powiedziałam gdy usłyszałam że melodyjka sie skończyła a chłopak odebrał telefon
No mów co jest - powiedział
Przyjedziesz po mnie apteka Blauka *- powiedziałam do chłopaka
Okej już jadę - powiedział po czym sie rozłączył a ja schowałam telefon do torebki
Dobrze słoneczko mam tabletki na stres proszę - powiedziała po czym znowu poszła na zaplecze pierw szukając czegoś na półkach a potem wyszła a ja schowałam wszystkie 6 opakować do torebki a jedno  w rękę odkręcając i sprawdzając ile tabletek 32 sztuki super może wystarczą, wzięłam jedną małą pigułkę połykając bez popicia po czym schowałam opakowanie do torebki a mężczyzna dalej mi sie przyglądał
Mam tabletki nasenne i 5 opakować zaburzeniowych poczekaj przyniosę jeszcze - powiedziała po czym tyle widziałam ją a ja szybo schowałam opakowania z nasennymi proszkami a po chwili przyszła kobieta dając mi resztę leków , schowałam wszystkie 12 opakować a następie wzięłam jedno w rękę po czym obejrzałam ilość tabletek 52 sztuki ładnie można brać jedna na 3 godziny, od razu odkręciłam pudełko i połknęłam jedną po czym schowałam opakowanie do torebki .
Razem wyjdzie 278 funtów - powiedziała starsza kobieta po czym podałam jej opakowanie i wyszłam z apteki przed którą stał Zayn oparty o swój samochód a 3 facetów dalej nie znikało
Cześć czy ty też ich widzisz ?- zapytałam sie chłopaka gdy  otworzył mi samochód żebym wsiadła, chłopak spojrzał na mnie a następnie na gości którzy dalej tam stali po czym spojrzał na mnie
Tam nikogo nie ma - powiedział do mnie po czym usiadł na miejscu kierowcy . Na opakowaniu pisało że tabletki zadziałają w ciągu 30 minut . Po jeździe samochodem byliśmy z  powrotem u nich w domu ledwo co ściągnęłam buty i weszłam do salonu w którym siedzieli chłopaki a blondyn od razu wstał
Coś ty sobie do kurwy myślała masz zakaz wyłączania telefonu , jak ty mogłaś coś ci sie mogło stać czy ty zdajesz sobie z tego sprawę czy jesteś aż tak głupią idiotką ,  wszyscy wiedzą czyją siostrą jesteś jesteś pojebana psychicznie i jeszcze wychodzisz sama z domu , mogło ci sie coś stać mógł ktoś ciebie zabić albo pobić a co najgorsze zgwałcić . Nie zdajesz sobie z tego sprawy jak odchodziłem od zmysłów !- krzyczał na mnie cały czas Horan a ja nie wytrzymałam już tego dobrego starczy nie wybaczę jemu
Jasne tak strasznie bardzo odchodziłeś od zmysłów że poszedłeś sobie pieprzyć panienkę na zaplecze i to ty jesteś pojebany a nie ja - powiedziałam do niego w miarę spokojnie po czym skierowałam sie  do pokoju gościnnego a następnie spakowałam swoje rzeczy i zeszłam po schodach na dół
Zostań jeszcze na weekend - powiedział Liam spokojnie na co tylko pokręciłam głową po czym wzięłam moją torbę i plecak a następnie wyszłam z ich mieszkania . Szłam prosto do domu na moich policzkach można było zobaczyć tylko spływające łzy które same wypływały z pod moich powiek , szłam tak dobre 30 minut az doszłam do domu bez pukania weszłam do mieszkania po drodze rzucając buty na podłogę i prosto idąc do swojego pokoju gdzie rzuciłam wszystkie w kont a sama upadłam na łóżko głośno płacząc . Po godzinie płaczu wstałam z łóżka po czym wzięłam czyste ubrania i poszłam do łazienki gdzie od razu wskoczyłam pod prysznic . Po umyci sie w tym także głowy zeszłam do kuchni gdzie siedziała Angelika z Robertem głośno sie śmiejąc
Hej jak tam ?- zapytał sie Robert dalej sie śmiejąc
Dobrze a z czego sie śmiejecie ?- zapytałam sie wymuszając na swoich ustach uśmiech po czym pokazał mi zdjęcia Meg gdy była mała i powypadały jej mleczne zęby szczerze to sama sie szeroko uśmiechnęłam i trochę sie śmiałam . Po zjedzeniu kolacji poszłam do pokoju gdzie wszystkie leki zapakowałam do skrzynki prawie wszystkie te co potrzebowałam położyłam na widoku  po czym wzięłam jedną tabletkę nasenną i po 15 minutach czułam jak odlatuję .
( 15 LISTOPADA 2014R- PONIEDZIAŁEK )
Dzisiaj jadę na tą wycieczkę szczerze to sie cieszę w piątek postanowiłam nie iść do szkoły dzięki czemu spałam aż do 12 a dy sie obudziłam od razu wzięłam tabletkę przez co niczego dziwnego dla ,,normalnego ,, człowieka nie widziałam , pod koniec dnia wzięłam tabletkę przez co koszmary mnie nie męczyły . W sobotę wstałam wyspana nie było widać worków pod moimi oczami także wzięłam tabletkę  następnie poszłam z Dominiką na małe zakupy które skończyły sie łażąc cały dzień po sklepach a gdy wydawało mi sie że widzę coś dziwnego to brałam tabletki na uspokojenie 2 razy a po zakupach jak zwykle przyszłam do domu biorąc prysznic a potem tabletkę . W niedziele po tym jak wstałam i wzięłam tabletkę poszłam biegać a potem sie rozciągając cały dzień na ćwiczeniach spędziłam a wieczór zakończył sie tak samo jak w piątek i sobotę . Właśnie z Angeliką i Meg byłyśmy pod szkołą
To dziewczynki bawcie sie dobrze - powiedziała Angelika po czym jej odpowiedziałyśmy i poszłyśmy sie zameldować do którego z 3 autobusów mamy usiąść
Dzień dobry Wanessa Roter który autobus ?- zapytałam sie nauczycielek które stały obok siebie
Już ciebie mam autobus numer 3 bagaże do schowka schowaj - powiedziała po czym schowałam moją torbę z ubraniami do schowka w którym było już w miarę dużo ubrań po czym wzięłam tylko najpotrzebniejsza torebkę czy torebkę którą też mam na co dzień. Po czym weszłam do autobusu z
przodu nie było nigdzie miejsca a gdy spojrzałam na prost siedział mnie Niall i wiedziałam że to będzie długo podróż , obok niego na tyłach siedzieli inny chłopacy widać że byli od nas starszych w końcu to dla całej szkoły a nasza szkoła mieście prawie 1500 osób nieźle nie ale możesz sobie wybrać jaki tylko chcesz kierunek swojej przyszłości . Spojrzałam na niego po czym zaczęłam dalej szukać wolne miejsce aż zobaczyłam koło nieznanego mi  chłopaka który siedział na drugim miejscu od tyłów które były zapełnione starszymi od nas 
Hej stary wpuść Wanesse - powiedział Horan po czym wszyscy na mnie spojrzeli a ja czułam jak spalam sie ze wstydu . 
Hej śliczna proszę  i sory za moje zachowanie - powiedział chłopak po czym przesunął zrobił mi przejście żebym mogła usiąść przy oknie z czego byłam zadowolona , zanim usiadłam ściągnęłam kurtkę przez co kilku chłopaków zagwizdało a ja sie zaśmiałam i kontem oka spojrzałam na Horana mordował ich wzrokiem czyżby zazdrosny hmm , następnie usiadłam gdzie nogami oparłam sie o oparcie fotela z przodu a torebkę dając sobie na podłogę przed czym wyciągnęłam telefon ze słuchawkami i oparłam sie głową o szybę zakładając na uszy słuchawki po czym włączyłam muzykę i zamknęłam oczy chyba zasnęłam . Czułam jak ktoś lekko szturcha mnie za ramię przez co otworzyłam lekko oczy pierw spoglądając za szybę a następnie na chłopaka który siedział ze mną to on mnie szturchał
Hmm ?- zamruczałam na co sie podle uśmiechnął
Seksownie mruczysz skarbie ale Horan kazał ciebie obudzić - powiedział ah tak  co za bęcwał, widziałam jak wszyscy patrzą sie na mnie a ja jedynie co zrobiłam to odwróciłam sie do chłopaka przodem
Czego chcesz !- warknęłam do niego
Milej co - warknął na mnie jakiś chłopak który siedział obok niego
Morda - powiedziałam do tego chłopak co sie odzywał
A teraz mi powiesz co chcesz ?- zapytałam sie patrząc na chłopaka a ten jedynie sie szelmowsko uśmiechnął
Żebyś zrobiła mi loda - powiedział przez co połowa osób zagwizdała i oddała krzyki zadowolenia taa myśleli że jestem kolejną panienką która na to poleci , słyszałam że jak Niall raz jechał na wycieczkę pozwolił dziewczynie siedzieć koło tyłów ale ta musiała zrobić jemu dobrze i to kilka razy myśleli że jestem kolejną nie i tu sie myla
 A czy ja cie wyglądam na dziwkę z którymi sypiasz ? Nie no właśnie więc zamknij swoją szanowną japę i daj mi spokój - powiedziałam do chłopaka po czym usiadłam na miejscu a po chwili widziałam jego ciemne niebieskie oczy które patrzyły sie na mnie a po chwili chłopak z którym siedziałam wstał z miejsca na którym usiadł blondyn po czym przysunął sie do mojego ucha
Kochanie nie pyskuj bo powiem jakie masz zaburzenia - wyszeptał to tak żebym to tylko ja słyszała
Nie odważysz sie - ja także wyszeptałam do jego ucha
A założymy sie ?- zapytał sie patrząc tym razem w moje oczy
 Nie - odpowiedziałam po czym chłopak sie uśmiechnął teraz wiedziałam że nie powinnam jemu ufać tak jak reszcie jego bandzie mogą to przeciwko mnie wykorzystać ,  wstał zamieniając sie z chłopakiem a ja usiadłam patrząc sie w okno a następnie schowałam słuchawki do torby ,  po 15 minutach słuchania rozmów o tym jakie panienki zaliczyli autobus sie zatrzymał na postój a ja jak błyskawica wzięłam telefon i wyciągnęłam z torby kasę po czym bez kurtki wyszłam z autobusu idąc prosto na stację paliw gdzie ustawiłam sie w kolejne za innymi uczniami a następnie kupiłam sobie napój energetyczny i wyszłam ze sklepu poszłam do autobusu gdzie schowałam napój a w pojeździe nikogo nie było może oprócz dziewczyn którym nie chciało sie wychodzić a ja jedynie wyciągnęłam paczkę papierosów i wyszłam z autokaru po czym podeszłam do Dominiki i reszty moich dziewczyn wyciągając papierosa i zapalając go
Co tam ?- zapytała sie Hanna
Nic ciekawego - odpowiedziała miały fajnie wszystkie w jednym autobusie a ja trafiłam do jakiegoś zoo Widać że coś jest na rzeczy - powiedziała Dominika
Nic mała kłótnia z matką nic więcej - powiedziałam po czym dziewczyny sie pożegnały mówiąc że idą do autobusu bo zimno a ja stanęłam przed wejściem do autokaru kończąc swojego papierosa , koło mnie przeszło parę chłopaków którzy tylko zaczepnie sie uśmiechnęli i mrugnęli w moim kierunku oczkiem a dy skończyłam palić tez weszłam do autobusu po czym wygonie sie ułożyłam zakładając słuchawki i znowu zasypiając . Czułam jak ktoś znowu porusza moją ręką gdy otworzyłam oczy widziałam mojego partnera który ze mną siedział
Jesteśmy już na miejscu - powiedział do mnie na co kiwnęłam głową na znak że rozumiem i spakowałam swoje rzeczy a gdy autobus zaparkował chłopak podał mi moją kurtę a inny przepuścił przez co szybciej wysiadłam z autokaru ubierając sie i wyciągając moje bagaże i idąc do naszego hotelu w którym będziemy spać . Stanęłam koło siebie
Ej bierzemy pokój wszystkie razem nie ?- zapytałam sie dziewczyn na co pokiwały twierdząco a przy okazji Anna sie do mnie przytuliła na co ją objęłam ramieniem i tak stałyśmy wyglądałyśmy troszkę jak lesbijki ale trudno niech sobie myślą co chcą
Pójdę po klucz od pokoju - powiedziałam do dziewczyn po czym uwolniłam sie z uścisku Anny po drodze całując ją w policzek i poszłam do WC Dyrektora pana Blacka
Dzień dobry ja po klucz do pokoju - powiedziałam na co nauczyciel skinął głowa
Pokój dla 5 osób numer 123 , tylko nie zgubcie  a i wszyscy o 16 zbiórka w holu - powiedział posyłając mi szeroki uśmiech co odwzajemniłam i poszłam do dziewczyn pokazując im kluczyk i udając typową krzyczącą blondynkę ( bez obrazy oczywiście jeżeli któraś jest blondynką ale chodziło mi o takie plastiki ) przez co wszystkie sie zaśmiałyśmy a po 20 minutach męczenia sie z torbami byłyśmy w naszym pokoju , każda zamówiła sobie łóżko nawet miałyśmy własną łazienkę z czego byłyśmy zadowolone .
Dobra zbierać dupska bo jest za 10 minut 16 - powiedziała Domi na co wszystkie wstałyśmy zamykając drzwi i idąc do holu a potem na stołówkę gdzie nauczyciele przydzielili nas do grup i byłam z Dominiką i większością chłopaków z którymi jechałam autobusem i ze starszymi dziewczynami naszym głównym opiekunem był pan Black i jakiś nauczyciel którego nie znałyśmy razem z dziewczyną po czym rozdali nam kartki z planem na których pisało o której mamy być na stołówce na obiad, śniadanie , kolację , kiedy i gdzie mamy sie spotykać bo coś będziemy zwiedzać po czym omówił zasady a następnie powiedział że teraz możemy zjeść kolacje przez co razem z dziewczyną od razu poszłyśmy do stołu jedząc naszykowane przez kucharki jedzenie .Gdy zjadłyśmy od razu poszłam do pokoju dziewczyny wolały jeszcze chwilkę zostać idąc do holu robiącego także za miejsce spotkań wszystkich grup . Po tym jak byłam w pokoju wzięłam swoje rzeczy po czym poszłam do małej łazienki biorąc prysznic a następnie kładąc sie na łóżku po czym postanowiłam napisać do Cod'iego nie wiem dal czego .
Do :Cody

Śpisz ? :)

Od:Cody

Nie . A ty jest  21:08 to chyba twoja pora  żeby do spania ;)
Do:Cody

Nie, mylisz sie jestem na wycieczce szkolnej kilkudniowej :/

Od:Cody

No to mam nadzieję że masz kasę na koncie bo będziemy pisać sms a teraz wybacz skarbie ale muszę kończyć . Kolorowych :*
Do:Cody

Branoc:*

Odpisałam do chłopaka i nawet nie wiem kiedy dziewczyny pojawiły sie w pokoju ale wszystkie widać że były zmęczone . Otworzyłam szufladę która stała koło mojego łóżka po czym wyciągnęłam po kryjomu jedną tabletkę nasenna po czym poszłam do toalety sie załatwić i połknąć tabletkę która popiłam wodą z kranu fuj nie dobra a następnie położyłam sie do łóżka dobrze układając i życząc dziewczyną dobranoc zasnęłam
 ---------------------------------------------------
 Blauka* - Tak na prawdę nie wiem czy jest taka apteka wymyśliła sobie ją
______________________________________________
Hej :
DZIĘKUJĘ ZA TO :

Wiem i z góry PRZEPRASZAM że rozdział nie pojawił sie po mimo 12 komentarzy z czego BARDZO DZIĘKUJĘ :* . Ale jak wiece trza było znowu do szkoły wrócić i nie miałam czasu napisać rozdziału z powodu nauki do której muszę sie przyłożyć bo moje oceny nie są rewelacyjne i jeszcze raz bardzo przepraszam . Jeżeli pojawi sie 13 KOMENTARZY ROZDZIAŁ POSTARAM SIE DODAĆ W NIEDZIELE LUB PONIEDZIAŁEK . Bardzo przepraszam jeżeli są jakieś błędy :*
Powodzenia w SZKOLE
Buziole Wika . Xx

12 komentarzy:

  1. Myślę, że Niall nie zdradzi sekretu Wanessy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział , Naill po tym jak zostawił Vanesse , i poszedł sobje z tą kelnerką zachował się jak jakiś burak , mam nadzieje że będzie jutro rozdział . Proszę -Potka

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Tylko pisz znaki interpunkcyjne bo piszesz w jednym ciagu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział. Po prostu mega. Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niall źle się zachował ciekawe co teraz z tym zrobi Was. Powodzenia w szkole ~ ilcia

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe co teraz zrobi Niall. Rozdział super. Życzę weny. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super rozdział nie mogę się już doczekać

      Usuń
  7. Super rozdział. Niall jak zawsze coś sobie przeskrobał ale wątpię aby wydał jej sekret. ~ madzia

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo. Czekam z niecierpliwieniem na następny ~ kasiula

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę się już doczekać aż dodasz następny. Co do rozdziału to jest super.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział ekstra. Masz naprawdę talent do pisania. Nie mogę się już doczekać aż dodasz następny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem najlepsza w pisaniu komentarzy więc z góry przepraszam. Więc masz naprawdę wielki talent w pisaniu bo chyba każdy uważa, że Niall postąpi inaczej a tutajtakie zaskoczenie. Mało pisarzy blogów mają taki talent do zaskakiwania. Cieszę się, że prowadzisz tego bloga.

    OdpowiedzUsuń