Ubrałam pierwsze lepsze ubrana. Po zrobieniu lekkiego makijażu, zeszłam na dół. Było coś koło 7:30.
- Oj jak pięknie wyglądasz, zrobiłam Ci śniadanie, zaraz podwiozę was do szkoły0 powiedziała Angelika. Podała mi śniadanie pod nos. Zjadłam nie odzywajac sie, tylko kątem oka zerknęłam w co ubrana jest Margaret. Po zjedzeniu śniadania, które zajęło mi to 5 minut, wyszłam na dwór razem z Margaret i Angelika. Kobiety wsiadły szybko do pojazdu.
- Szkoła oddalona jest 25 minut od domu - zaczęła matka.
- Rano będę was wozić, lecz popołudniu wracacie pieszo - dokończyła swoją krótką wypowiedź. Odpowiedź była bardzo krótka, szybkie oraz krótkie burkniecie pod nosem, ze strony '' mojej siostry'', a także mojej. Po odjechaniu pod szkołę Angelika, życzyła nam miłego dnia. Zostało mi jeszcze kilka minut, zanim zadzwoni dzwonek. Muszę znaleźć sekretariat. Gdy już miałam wchodzić do szkoły, ktoś mocno złapał mnie za nadgarstek.
- Nie myśl sobie, że zepsujesz wszystko - warknęła do mnie Margaret.
- To moja szkoła, moja rodzina, a ty tutaj jesteś nikim rozumiesz ?- wysyczała. To nie tak, że chce tutaj być. Ja nie chciałam tutaj przyjeżdżać, nikt chyba tego nie rozumie.
- Nie prosiłam o to, nie chciałam tutaj przyjeżdżać - zaczęłam. - Było mi dobrze, tam gdzie byłam - dopowiedziałam. Dziewczyna puściła mój nadgarstek, ruszając w swoi kierunku. Gdy tylko przekroczyła próg szkoły, wszyscy na nią spojrzeli. Jej chyba przyjaciółki podeszły, przytulając ją na powitanie. Przeszłam przez próg szkoły, idąc korytarzem, w poszukiwania sekretariatu, widać było jak ludzie, spoglądają na mnie, oraz szepczą na mój temat typu '' To jest przyrodnia siostra Mag''. Jeśli chcą gadać na mój temat to niech gadają. Gdy tylko znalazłam sekretariat, od razu do niego weszłam, witając się z sekretarką, która z uśmiechem na twarzy odpowiedziała mi, podając mój plan zajęć. Wychodząc z gabinetu wpadłam na dziewczynę średniego wzrostu.
- Przeprasza, że na Ciebie wpadłam - powiedziała szybko nieznajoma.
- Nic, się nie stało - odpowiedziałam.
- Przepraszam jeszcze raz, ty na pewno jesteś Wanessa ta nowa prawda ? - dopytywała dziewczyna. Potwierdziłam jej przypuszczenia kiwnięciem głowy.
- Cała szkoła o Tobie mówi, że jesteś siostrą Meg - poinformowała.
- Meg ?- spytałam.
- Tak Meg od Margaret, a tak po za tym to jestem Kate- dziewczyna się przedstawiła. Posłałam jej przyjazny uśmiech
- Chodzę do 1c a ty ?- znowu zdała pytanie. Szybko spojrzałam na swój plan.
- Ja też - odpowiedziałam.
- Więc, w takim razie idziemy na tą samą lekcję - zaśmiała się nerwowo dziewczyna. Młoda kobieta nie czekając na moje pozwolenie, złapała mnie pod rękę prowadząc do klasy. Byłyśmy spóźnione 5 minut.
- Moje drogie panny jesteście spóźnione, więc proszę zając swoje miejsce, i siedzieć cicho - upomniał nas nauczyciel. Szłam za dziewczyną do przed ostatniej ławki. Przed nami siedziały dwie dziewczyny. Jedna miała rude włosy i miała na imię Hannah, za to druga była brunetką i nazywała się Anna. Dowiedziałam się tego wszystkiego od Kate.
Po usłyszeniu dzwonka, spakowałam swoje rzeczy, wychodząc z klasy.
- Ty jesteś na nowa - od razu została zaatakowana pytaniem przez Rudą.
- Cały czas o Tobie mówią w szkole, miło poznać - dopowiedziała brunetka przytulając mnie.
- Mi was również - odpowiedziałam z grzeczności. Dziewczyny starały się w skrócie, opowiedzieć mi o każdej osobie, jaką spotykałyśmy po drodze do klasy. Dużo opowiedziały mi o Meg. Przerwa nie należała do najdłuższych. Na kolejnej lekcji siedziałam z Kate.Po kolejnej lekcji, wyszłam z klasy w otoczeniu nowo poznanych dziewczyn. Dziewczyny dalej opowiadały mi o nauczycielach oraz uczniach. Zaczęła się trzecia lekcja, a ja już miałam dosyć. Na każdej lekcji siedziałam z dziewczyną, na którą wpadłam przy sekretariacie. Na lekcji dziewczyna starała się prowadzić rozmowę, lecz zlewałam ją tak troszkę, krótkimi odpowiedziami. Gdy lekcja dobiegła końca byłam zadowolona. W końcu przyszła kolej na 20 minutową przerwę. Dziewczyny zaproponowały, żebyśmy zajęły miejsce na stołówce. Dziewczyny przesiadywały tam na dłuższych przerwach. Szłam za dziewczynami, aby usiąść z na ich stałym miejscu. Gdy zajęłyśmy miejsce, od razu rozpoczęła się rozmowa. Niezbyt byłam zainteresowana ploteczkami szkolnymi, zwłaszcza że nie znałam tutaj prawie nikogo, lecz szybko moją uwagę przykuł pewien blondyn, który wszedł na stołówkę. Chłopak szedł na tyle blisko, że mogłam zauważyć jego kolczyk w wardze oraz brwi. Gdy przyjechał swoim językiem po spierzchniętym wargach, mogłam się domyślić, że też ma kolczyk w języku. Jego włosy, były zaczesane w każdym kierunku, a raczej nie były zaczesane. Miał wzrok skierowany na grupkę kumpli, przy stoliku tak się domyślam. Miał błękitne oczy. Miał na sobie białą obcisłą koszulkę, na krótki rękaw przez, którą prześwitywały tatuaże. Zajął miejsce przy stoliku przy, którym także siedziała Meg oraz kumple jego pokroju.
- To jest Niall Horan, chodzi do 2b - odezwała się Hannah.
- Oraz nie zdał raz - dopowiedziała Anna.
- On chce tylko seksu, dla niego każda do jednorazowy numerek, więc chyba nie jest twoją liga - dopowiedziała Anna.
- Ale ja na niego tylko spojrzałam - wyjaśniłam. Dziewczyny jedynie rzuciły na mnie podejrzliwe spojrzenie, a następnie wróciły do poprzedniego tematu, na jaki rozmawiały. Nagle jeden chłopak ze stolika tego całego Nialla oraz Meg, wstał podchodząc do naszego. Chłopak miał mniej tatuaży, a także nie miał kolczyków na twarzy.
- Cześć Kate, chciałem Ci tylko przypomnieć o sobotnich urodzinach Nialla- zabrał głos chłopak, siadając na krześle.
- Są zaproszeni wszyscy, i chciałbym abyś wpadła - odpowiedział wyraźnie speszony chłopak, drapiąc się po karku. Przeniosłam wzrok na dziewczynę, czekając na jej odpowiedź.
- Tak wiem, pamiętam i mam zamiar przyjść, ale razem z dziewczynami - odpowiedziała szczęśliwa brunetka.
- A ta po za tym to jest Wanessa - przedstawiła mnie, przez co zrobiło mi się trochę zrobiłam się nerwowa.
Chłopak przeniósł swój wzrok na mnie.
- Tak wiem, ty jesteś siostrą Meg, cała szkoła mówi o Tobie - odpowiedział posyłając mi uśmiech.
- Mam nadzieję że także przyjedziesz na imprezę - dopowiedział Jack. Nachylił się nad dziewczyną szepcząc jej na ucho, na co brunetka jedynie zachichotała. Odsunął się od niej, rzucając do nas szybkie '' cześć ''.
- A ty dalej glupia z nim kręcisz, powinnaś z nim skończyć, on chce Ciebie tylko wykorzystać - jęknęła Hanna, na co Kate pokazała jej tylko środkowy palec.
Po usłyszeniu dzwonka, wzięłyśmy nasze rzeczy i udałyśmy się do klasy. Na każdej przerwie dziewczyny opowiadały o innych uczniach. Cały dzień minął jakoś szybko. Gdy już wychodziłam ze szkoły, ktoś złapał mnie za nadgarstek, odwróciłam głowę spoglądając na Kate.
- Masz z kim wracać do domu ?- spytała brunetka.
- Niezbyt - odpowiedziałam, na co koleżanka posłała mi uśmiech.
- No to wracamy razem - złapała mnie pod rękę, ciągnąć w kierunku domu. Po drodze do domu zaszła wymiana numerów telefonów. Dziewczyna, także współczuła mi, mieszkania pod jednym dachem z Meg, zaczęła mi opowiadać jaka jest. Po dotarciu pod mój dom, pożegnałam dziewczynę. W gangu ściągnęłam buty. Ruszyłam do kuchni. gdzie na lodówce była kartka
'' OBIAD JEST W LODÓWCE, BĘDZIEMY NA KOLACJĘ ''
Dość ciekawie, wyciągnęłam obiad, nakładając go sobie na talerz. Zjadłam, przyznam nie był, aż taki zły, lecz obiady babci, są zdecydowanie lepsze. Po zjedzeniu i posprzątaniu, ruszyłam do swojego pokoju, w którym od razu zajęłam się lekcjami. Pod wieczór Angelika, głośno wykrzyknęła moje imię, zapraszając mnie na wspólną kolację. Nie chciałam wyjść na niekulturalną, więc zeszłam na dół, przy stole matka cały czas rozmawiała z Robertem, na temat pracy, oraz podczas ich rozmowy, nie zabrakło kilku groszy ich głosu ich córeczki. Byli typową idealną obrazkową rodzinką, ja byłam jedynie żywym obserwatorem. Nie interesowało mnie ich życie. Po zjedzonej kolacji, wróciłam do pokoju, w którym jedynie zabrałam piżamę i ruszyłam pod prysznic. Po wieczornej toalecie, położyłam się do łóżka. Nagle moja komórka wydała dźwięk.
OD: RID
Jak tam w szkole ?
DO:RID
Dobrze, nawet poznałam dziewczyny.
Jestem zmęczona. Dobranoc :)
DO:RID
Dobranoc Wasi :*
Po wymianie kilku
* NA DRUGI DZIEŃ *
Jestem tutaj zaledwie, drugi dzień, a moja tęsknota za domem jest wielka. To straszne, że nie mogę wrócić. Wyrwali mnie z mojego naturalnego społeczeństwa. Ubrałam na siebie pierwsze lepsze ubrania, nie mam po co przywiązywać wagi, do swojego ubioru.
Zeszłam zjeść śniadanie, ostre spojrzenie Meg, wbijało mnie w krzesło, oraz sprawiło, że straciłam apetyt. Miałam ochotę powiedzieć do niej pełnym imieniem, z takiej racji bo nie lubiła tego. Po śniadaniu ruszyłam do ganku, w którym ubrałam buty, następnie ruszyłam do samochodu. Matka razem z córką zawzięcie o czymś rozmawiały, z mojej chwilowej uwagi, rozmawiały o sobotniej imprezie, na którą nie miałam ochoty iść, lecz pomysł Pani Angeliki, zaskoczył nie tylko mnie, lecz także jej córkę. Oświadczyła, że jeśli ja nie idę ona, także nigdzie nie pójdzie. Na odczepne powiedziałam, że się zastanowię. Gdy tylko wyszłam z samochodu, a Angelika odjechała, podeszła do mnie moja "siostra".
- Jak nie pójdziesz, to Cię rozszarpię, to są jego 18 urodziny, bardzo ważne i muszę na nich być zrozumiałaś!- uuu królowa dramy. Dziewczyna swoim piskliwym głosem starała się wywrzeć na mnie strach oraz pozytywną odpowiedź.
- Głucha jesteś, powiedziałam że się zastanowię - odpowiedziałam. Miałam od niej zamiar odejść, kończąc jej tą głupią szopkę.
- Nie skończyłam z Tobą rozmawiać -powiedziała Mag, na co ja się uśmiechnęła i wzruszyłam ramionami.
- Trudno - odpowiedziałam na odchodne. Stała w miejscu jeszcze przez chwilę, następnie dostała przebłysku i ruszył, w swoją stronę ja za to szłam w kierunku dziewczyn. Przywitałam się z dziewczynami, następnie udałyśmy się na lekcje. Zajęcia wyjątkowo szybko mijały, sama nie wiem był koniec 5 lekcji, co oznacza że pora na najdłuższą przerwę, mająca 25 minut. Gdy tylko przerwa się zaczęła razem z dziewczynami, udałyśmy się na stołówkę, do ich/ mojego stolika ? Rozmowa o dziwo nam się zawsze układała.
- Macie zamiar iść na urodziny Horana - powiedziała Anna z ciekawością.
No ja ide byłam tylko na dwoch imprezach u niego ale bardzo mi sie podobało - powiedziała Hanna
Ja tez ide w koncu powiedziałam Jack'owi ze bede wiec musze - powiedziała Kejt .
A ty idziesz Wanessa - zapytała sie mnie Anna
Jeszcze nwm Angelika czyli moja matka powiedziała ze jak ja nie pojde na impreze to i Meg ma zakaz - wszystkie sapneły jakby usłaszały ze ktos umarł
Radze ci isc bo Meg sie zemsci jak nie pojdziesz i bedziesz tego załowac dobrze ci radze - powiedziała Hanna a Anna i Kejt ja poparły
Nie boje sie jej po pierwsze a po drugie moze pojde - powiedziałam bez znacznie do dziewczyn na co Kejt mnie zaatakowała
No chodz bedzie fajnie mowie cie no chodz bedziemy szalec! - powiedziała jakby zjadła jakąś tabletkę radosci na co ja mrukłam ,, no ok '' a wszystkie zaczeły sie cieszyc ze prawie cała stołowka zaczęła sie na nas patrzeć ale zaraz przestala a moja uwage zwrocił ten Niall patrzyłam sie na niego skanujac go na wylot jego włosy jego oczy tatuaze i kolczyki az cos zawibrowało mi w torebce .
Od:Nieznajomy
Nie ładnie sie to tak patrzec kochanie ;)
Skąd Niall ma mój numer od razu zapisałam sobie go a no przecież zna sie z Meg na pewno mu go dała a ona wzięła od Angeliki poczułam jak moje poliki sataja sie czerwone i dostałam nastepnego sms .Mag
Od:Margaret
Mam nadziej ze sie idiotko zdecydowałaś na impreze w sobotę.
Boze czemu oni to tak przeżywają przecież dopiero jest wtorek do soboty długa jeszcze droga
Do:Margaret
Tak zamierzam tam isc
po tym sms jakiego wysłałam nie dostałam juz zadnej odpowiedzi gdy zadzwonił dzwonek oznajmiając ze przerwa sie skończyła ruszyłam na lekcje ktore mineły bardzo szybko, dzisaj wracałysmy wszystkie razem Hanna Kejt i Anna i mowiły w co sie ubieraja na impreze ja jak zwykle nie powiedziałam bo nie wiedziałam ale umowiłam sie z nia ze bedzie u mnie o 19:30 bo na 20 ;00 jest impreza zgodziłam sie, weszłam do domu rodzice jesli w ogóle mozna ich tak nazwac siedzieli w kuchni jedzac obiad, zjadłam razem z nimi i oznajmiłam im ze chce isc w sobote na ta impreze, usmiechneli sie i powiedzieli okej mi to pasowało poszłam do swojego pokoju i zaczełam odrabiac lekcje jak skończyłam była 18:54 wiec postanowiłam napisac do babci i dziadka
Do :Babcia
Jak tam u was bo u mnie dobrze poznałam kolezanki w szkole i tesknie za wami :)
po 5 minutach dostałam sms z odpowiedzią.
Od:Babcia
U nas wszystko w porządku ciesze sie kochanie my tez tęsknimy :)
moja kochana babcia jak zwykle pisze do mnie kochanie postanowiłam wejsc na Twittera i sprawdzić co tam sie dzieje po sprawdzeniu była juz 21:09 troszke sie zasiedziałam, poszłam do kuchni cos przekąsić i postanowiłam sie isc wykąpać w drodze do łazienki musiałam sie mijac z Mag posłała mi niemiłe spojrzenie ktore zignorowałam .Gdy weszłam do łazienki myslałam ze sie udusze śmierdziało tam jak z fabryki perfum a z właszcza ze jej perfumy były ohydne , po wieczornej toalecie poszłam sie połozyc spać
NA DROGI DZIEN (ŚRODA)
Dryn Dyrn - usłyszłam mój budzik jak zwykle z rana bede go słyszła ubrałam sie,
Czy ty jestes normalnia pacz brzydalu jak chodzisz - nie no to jest ta Cece o ktorej mowiły mi dziewczyny jest w naszym wieku chodzi do 1a razem z Meg i koleżankami jest tak jakby dzi*** Nialla
Przepraszam a tak w ogóle to ty na mnie wpadłaś - powiedziałam do Cece zamykajac szafke
Ja na ciebie wpadłam ze niby co głupia jestes weź ogarnij swój wyglad bo przynosisz wstyd dziewczyną - wiedziałam jak sie wszyscy na mnie patrza darła swoja jape , patrzyły sie na mnie jej kolezanki razem z Meg , Hanna Anna i Kejt a także ten Niall Jack i jego inny koledzy nie pozwolę siebie obrażać obiecałam to dziadkowi ,, Nie pozwól sobie pluć w twarz ''
Ze niby ja przynosze wstyd dla dziewczyn spójrz na siebie plastiku - powiedziałam wiedziałam ze teraz to sie zacznie i ze nie odpuści mi tak łatwo w szkole .
Hahaha ze niby ja jestem plastikiem ja po prostu jastem Kobieta -powiedziała Cece teraz to ja sie śmiałam jej w twarz widziałam zdenerwowanie w jej oczach ale nie przejmowałam sie tym chce walki bedzie ja miała
Ze niby kim ty jeste Kobieta hahaha jestes zabawna Kobieta powinna byc naturalna a nie 3 kilo tapety na ryju tapeciaro - powiedziałam to jej prosto w twarz widac ze sie zdenerwowała spojrzałam w strone Kejt widziałam strach w oczach a zarazem radosc ze nie odpuszczam jej
Choć gdybym miała taki ryj jak ty tez bym go zakrywała tapetą - teraz to na maksa sie zdenerwowała .
Dryng Dryng
- usłyszłam dzwonek na 4 lekcje nie no zabawa sie rozkreca a ja nie moge jej kontynuować
Myślisz ze jesteś taka wyszczekana obiecuje zrobię ci piekło z życia - powiedziała Cece po czym odeszła w swoim kierunku a ja z dziewczynami w swoim. Cała lekcje przegadałam po kryjomu z Kejt później kazda z kolejnych przerw az w koncu koniec lekcji , wychodziłysmy juz ze szkoły az w koncu usłyszałyśmy krzyki za nami
Kejt! Kejt!- obejrzałysmy sie a za nami stał Jack kolega Nialla
Miała bys ochote dzisaj gdzies sie przejsc na spacer - powiedział do niej widziałam jaka jest szczęśliwa
Tak oczywiscie - powiedziała widziałam szczescie ktorego ja na pewno nigdy nie dostane
A tak po zat ym to dowaliłas jej dzisiaj Wanessa pierwszy raz ktos sie jej sprzeciwił przeważnie dziewczyny sie jej boja - powiedział Jack mówiąc do mnie
Serio ? pierwszy raz ktos sie jej sprzeciwił ja tak sie nie boje nikogo ani niczego - powiedziałam po czym usłyszałam śmiech za plecami Jack'a był to smiech jego Kolegi Seana
Jasne radze ci uwazac malenka to jest bardzo niebezpieczna okolica - powiedział do mnie i zaczoł sie smiac sapnełam bo nie wiedziałam co mam powiedziec po tych słowach Jack powiedział ze wysle jej informacje sms i poszłysmy w drodze do domu cały czas mowiła jaka jest szczescliwa i wg az w koncu zapytała sie
Radze ci uwazac na Seana jest niebezpieczny razem z jego kumplami - powiedziała Kejt wyczułam w jej głosie strach mowiac do nie .
Nie boje sie luzik - powiedziałam po czym sie pozegnałam bo bylam juz pod domem weszłam do domu na lodowce wisała karteczka jakby ktoras z nas zapomniła do ktorej pracuja dzisaj nałozyłam sobie obiad i poszłam do salonu właczyłam telewizor i ogladałam jakis nudny program gdy zjadłam obiad posprzatałam po sobie poszłam umyłam głowe i zaczełam odrabiac lekcjie po odrobionych lekcjach zeszłam zjesc kolacje ich nadal nie było w domu poszłam sie do łazienki ogarnac wykompac zmys makijaz i połozyłam sie z mysla ze zasne nie mogłam spojarzłam na zdjecie na ktorym mozna powiedziec ze była moja rodzina (babcia dziadek Rid i tato ) zrobiło mi sie smutno ze nie moge byc z nimi odłozyłam zdjecie wziełam laptopa na kolana i weszłam na Twittera i sprawdzałam co sie dzieje po dłuszym czasie oczy same zaczeły mi sie zamykac wiec odłozyłam laptopa i zasnełam
__________________________________________________________________________________
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Mamy 2 rozdział pojawił sie juz troszke Niall ale nie w pełni .
Bardzo fajny
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ~ Ola
OdpowiedzUsuń